Wykonanie
Można by napisać, że te kotlety są prawie jak mielone… ale w tym przypadku dobrze, że jest różnica, ponieważ nie jestem fanką klasycznych mielonych. Myślę, że w tej kwestii należę do mniejszości polskiego społeczeństwa;). Można ich zrobić więcej (tak jak ja) i obiad na dwa kolejne dni z głowy. Ja podałam je najpierw z
kuskusem wymieszanym z
pomidorami i
ogórkami kiszonymi oraz z ugotowaną
fasolką szparagową. Kolejnego dnia już bardziej typowo - z ugotowanymi, młodymi
ziemniakami i mizerią. Zblendowane składniki można też użyć na pastę do kanapek.Składniki (na ok. 18 kotletów):- 300 g suchej
ciecierzycy- 200 g chudego
twarogu- 2 łyżki
bułki tartej ( ja użyłam własnoręcznie robionej, z
ciemnego pieczywa)- pół słoika
suszonych pomidorów razem z
olejem-
sól,
pieprz do smaku,2 łyżki
papryki słodkiej,
bazylii, 1 łyżeczka
czosnku , kilka szczypt
chili cayenne- olej/oliwa do smażenia
Ciecierzycę moczyć całą noc. Następnego dnia gotować ok. godzinę od momentu zagotowania
wody. Po ugotowaniu odlać
wodę.
Suszone pomidory pokroić na mniejsze kawałki. W misce wymieszać
ciecierzycę,
twaróg,
bułkę tartą,
suszone pomidory z
olejem i
przyprawy. Wszystko zblendować w miarę gładko. Z masy uformować zgrabne kotleciki i smażyć na rozgrzanej patelni, tak aby powstała chrupiąca skórka z obu stron. Podawać, jak wyżej :)Przepis brał udział w akcji W Wersji LIGHT