Wykonanie
Ciasteczek u mnie na blogu niewiele, bo przygodę z
ciasteczkami zaczęłam bardzo niedawno i praktycznie są to moje drugie, tak drobne wypieki. Odkryłam, że ich przygotowanie nie zajmuje dużo czasu a jak wszystkie domowe wypieki, również domowe
ciasteczka smakują lepiej, niż te kupione w sklepie. Te
orzechowe ciasteczka piekłam dwukrotnie, ponieważ popełniłam błąd, który niepokojąco zaczynam powtarzać. Otóż nie przeczytałam dokładnie przepisu, tylko leciałam po składnikach i dodawałam
masło,
cukier 175 g (ja podałam rozbite te dwie wartości), wgryzłam się dokładniej w przepis, kiedy przeczytałam ostatnie zdanie "posypać pozostałym
cukrem"...jakim pozostałym? Zamiast 50 g dodałam ponad trzykrotnie więcej. Próbowałam ratować
ciasteczka, dodając drugie tyle
orzechów, ale choć bardzo dobre, to jednak pozostały przeraźliwie słodkie. Powtórzyłam więc wypiek, tym razem z właściwą ilością
cukru...wyszły kruche, bardzo
orzechowe i już nie tak słodkie, ale na tyle słodkie, że tą resztę
cukru do posypania sobie darowałam:) Przepis pochodzi z książki Hilaire Walden "The great big cookie book" i jest moją kolejną pozycją w
Orzechowym Tygodniu.
115 g
masła lub
margaryny50 g (1/4 szklanki) drobnego
cukru + 125 g (1/2 szklanki) do posypania(opcjonalnie)115 g (1 szklanka)
mąki2 łyżeczki esencji waniliowej115 g (1 szklanka) posiekanych
orzechów włoskichPiekarnik nastawiamy na temp 150 st C. Natłuszczamy 2 blachy.Mało ubijamy mikserem do białości, dodajemy 50 g
cukru i dalej ubijamy. Mieszamy z
mąką, esencja
waniliową i
orzechami. Układamy na blachach pełną łyżeczkę masy zostawiając 2,5-5 cm odstępy
między ciasteczkami i lekko je spłaszczamy. Pieczemy przez ok 25 minut. Wyciągamy na kratkę umieszczoną nad blachą i posypujemy pozostałym
cukrem(jeśli uważamy, że
ciasteczka są za mało słodkie)