Wykonanie
No dobrze. Przyznam, że nie planowałam jeszcze powrotu. W końcu nie ma jak urlop. Dostałam jednak ostatnio miłą przesyłkę od Makro, stąd też dzisiejszy wpis. Przepis na ten deser dostałam już dawno temu od koleżanki, a pochodzi z angielskich dodatków do gazet. Musiałam do jednak zmodyfikować, bo ilości podane w oryginalnym przepisie zupełnie się nie sprawdzały.
Składniki:150 g
czekolady mlecznej *250 ml
śmietany kremówki50 g
czekolady mlecznej *1 łyżka
cukru drobnego1 łyżka ekstraktu
waniliowegomaliny,
mięta, starta
czekolada do dekoracji* jeśli chcecie, można zastąpić gorzką, należy jednak dodać wtedy odrobinę
cukru więcej
Wykonanie:150 g
czekolady rozpuszczamy w kąpieli
wodnej. Rozpuszczoną
czekoladą smarujemy foremki silikonowe (jeśli ich nie mamy, można użyć papilotek do muffinek i włożyć wysmarowane papilotki do foremki. Niestety gorzej się
potem zdejmuje papilotkę). Foremki odstawiamy do zastygnięcia (moja stały przez noc w zamrażalniku).50 g
czekolady rozpuszczamy w kąpieli
wodnej, a następnie lekko studzimy. Kremówkę ubijamy z
cukrem i
wanilią. Odkładamy 2 łyżki do dekoracji. Pozostałą
czekoladę mieszamy z przestudzoną
czekoladą. Wyjmujemy przygotowane miseczki
czekoladowe i delikatnie wyjmujemy je z foremek. Wkładamy do nich masę
czekoladową. Dekorujemy odłożoną
bitą śmietaną,
malinami,
miętą i utartą
czekoladą. Podajemy natychmiast lub przechowujemy w lodówce.
/wydrukuj przepis/A tak wyglądała zawartość przesyłki, jaką otrzymałam. Użyłam głębszych foremek i
łopatki (wreszcie nie brudzę sobie ręki, tak jak to było widać na filmiku). Pędzelka nie mogłam użyć tym razem, bo był za duży do foremek, ale na pewno przyda się do innych wypieków, tym bardziej, że można go używać w temperaturze do 200 stopni.