Wykonanie
Wakacje w Grecji to mnóstwo lekkiego, świeżego jedzenia, którego z powodu gorąca nie
jada się zbyt wiele. Upały takie jak za oknem zawsze przypominają mi najcudowniejszy lunch jaki jadałam w niewielkiej knajpce przy plaży na Kos - puchar Hipokratesa, czyli
jogurt z
owocami lata i
miodem .
Dziś nie chce mi się nic innego oprócz zimnego. Chłodnik,
sorbet, zimny koktajl i chłodne dźwięki. Takie jak "Deep Water" Portishead, posłuchajcie...Nie mam pojęcia skąd wzięła się nazwa "puchar Hipokratesa" . Szef restauracji, w której jadałam tę przekąskę opowiadał mi legendę deseru Hipokratesa, pierwszego lekarza naszej cywilizacji, który uważał iż wygląd, a szczególnie twarz człowieka świadczy o jego zdrowiu. Ponoć ten puchar to kwintesencja nauki Hipokratesa o spożywaniu dla zdrowia odpowiednich składników. Puchar Hipokratesa jest pełen witamin w świeżych letnich owocach, naturalnych probiotyków zawartych w
jogurcie naturalnym, odżywczych składników, które niesie
miód, a także fosforu i magnezu, których źródłem są
orzechy włoskie. Taki zestaw zbawiennie działa ponoć na cerę i oczyszczanie skóry z toksyn.
Jaka nie byłaby to legenda, w gorące dni
jogurt z
owocami,
miodem i
orzechami działa na mnie zbawiennie. Niech nawet nazywa się " pucharem Hipokratesa ". Zimny
jogurt, soczyste
owoce, odrobina
miodu wrzosowego od "mojego" pszczelarza i garść
orzechów włoskich - na lunch w taki dzień jak dziś nic więcej mi nie trzeba...gęsty
jogurt naturalny (ja używam Bałkańskiego lub Nadburzańskiego)świeże
owoce:
brzoskwinia,
jabłko,
śliwki,
nektarynkałyżka ulubionego
miodu (u mnie wrzosowy)garść
orzechów włoskich z grubsza posiekanych
Owoce pokrój w spora kostkę, układaj w pucharkach, przykryj zimnym, gęstym
jogurtem, na wierzchu ułóż
orzechy i polej strużką
miodu.Wszystkiego chłodnego!