ßßß
Trwa tydzień wegetariański. Dla mnie takie potrawy nie sa obce, bo moja córka została wegetarianką a ostatnio nawet weganką – nie je tez jajek, serów, mleka innego niz sojowe. Gdy przyjeżdża do domu na weekandy – jakos sobie radzę…Pasztet z fasoli był jej potrawą wielkanocną – poczatkowo z ugotowanymi jajkami w srodku i zespolony jajkiem. Tearz jest bez jajek – i jakoś wychodzi.Podjadaja go wszyscy domownicy…A oto przepis:1/2 kg białej fasoli30 dkg pieczarekduża cebulanamoczona czerstwa bułkakilka łyżek olejuwarzywko, majeranek, sól, pieprz, gałka muszkatołowakilka łyżek sosu sojowegokilka łyżek tartej bułkiFasolę namoczyć na noc, potem odlac wodę, zalać swieżą i ugotować do miękkości. Posolić pod koniec gotowania. Odcedzić, przetrzec przez sito lub zmiksować. Pieczarki pokroić w paski, dodać trochę oleju i wody, wstawić do kuchenki w odpowiednim naczyniu na 20 min na 700 W. Potem dodać warzywko, sól i pieprz, ostudzic, odcedzic i posiekac na drobne kawałki. Cebulę pokroic w drobna kostkę i zeszklić na oleju.W dużej misce zmieszać fasolę, cebule i pieczarki, dodac odciśniętą i rozdrobniona bułkę, doprawić majerankiem, gałką i jeśli trzeba sola i pieprzem. Mozna dodac jajko jako spoiwo. Włożyć do odpowiedniego naczynia ( ja do pasztetu używam plastikowego pojemnika po warzywach!).Posypać po wierzchu tartą bułką, polac rozcieńczonym sosem sojowym lub przyprawą do zup w płynie – uzyska sie apetyczna skórke na wierzchu. Wstawić do kuchenki na 15 min na 600 W. Dobry na ciepło i na zimno. Smacznego!