Wykonanie
Po raz pierwszy zabrałam się za chłodnik. W moim domu nigdy się go nie podawało. Postanowiłam się z nim zmierzyć i efekt był zaskakujący dla podniebienia. Zyskał również uznanie u rodziny do tego stopnia, że za 2 dni nastąpiła powtórka. Przepis jest modyfikacją różnych przepisów wyszukanych w necie i z zaciągniętych info u znajomych. Przekonajcie się sami, że warto:-).Składniki:
2 pęczki botwiny,1 litr
zsiadłego mleka ( można zastąpić
jogurtem,
kefirem lub
maślanką),pęczek
rzodkiewki,4
ogórki małosolne (mogą być świeże, ale jakoś małosolne bardziej mi pasowały),pęczek
koperku,pęczek
szczypiorku,
sól,
pieprz,
cukier i
ocet,2 ząbki
czosnku,odrobina
soku z cytryny.Przygotowanie:
Botwinkę wypłukać i posiekać (ale tylko część liści i całe pędy),
młode buraczki cieniutko obrać i pokroić w kostkę. Włożyć do garnka, zalać niedużą ilością
wody (tak, żeby przykryć
buraczki). Posolić, dodać
cukier i odrobinę
octu, dusić ok. 10 – 15 minut. Bardzo ważne, żeby nie przykrywać
buraków przykrywką, żeby nie straciły pięknego koloru. Odstawić do ostygnięcia. Wymieszać całość ( z płynem, w którym gotowały się
buraczki) z
zsiadłym mlekiem, dodać rozgnieciony
czosnek,
szczypiorek,
koperek i pokrojone w drobną kostkę
ogórki i
rzodkiewkę. Doprawić do smaku
solą,
pieprzem i
cytryną, odstawić na kilka godzin do lodówki. Podawać z kleksem
śmietany. Smacznego!