Wykonanie
To jest takie połączenie smaków, które uwielbiam!
Słodycz i soczystość
jabłek i kremowy, trochę ostry smak
sera. Całość zanurzona w jajecznej piance...mniam!To jest idealna propozycja na długie, leniwe niedzielne śniadania z dzbankiem
kawy i gazetą.Po takim śniadaniu najlepiej spakować plecak i wyruszyć na wycieczkę, poważną w wysokie góry lub do pobliskiego lasu, poszurać nogami w uschniętych liściach.

Dla dwojga:4 duże organiczne
jaja1/2 szklanki
mleka1 łyżka
mąki zwykłej1 duże, słodkie
jabłkokilka plastrów
pleśniowego sera francuskiego (ja użyłam Petit Munster)
masło do smażenia
sól do smaku
Jabłka obieramy, kroimy w grubsze plastry.Patelnię rozgrzewamy na średnim ogniu, roztapiamy
masło. Wrzucamy na nie
jabłka i na wolnym ogniu delikatnie złocimy aż odrobinę zmiękną.Rozdzielamy osobno
żółtka i
białka jajek.
Białka ubijamy na puszysto (nie musi być na sztywno).Do
żółtek dodajemy
mąkę,
mleko i
sól, całość dokładnie mieszamy i dodajemy do
białek. Razem delikatnie mieszamy.Na średnio rozgrzaną patelnię z odrobiną
masła wlewamy wymieszane
jajka, na wierzch kładziemy podsmażone
jabłka i plastry
sera. Przykrywamy pokrywką i smażymy kilka minut na średnim ogniu tak, by od
spodu omlet się nie przypalił za to zarumienił z wierzchu.Fantastycznie smakuje ze świeżym
croissantem.A jeszcze na koniec pochwalę się, że
grono redaktorskie Magazynu Maszkety poszerzyło się o moją osobę. Nie ukrywam, że duma mnie rozpiera, bo to pięknie wydany magazyn, pisany przez śląskich blogerów, gdzie znajdziecie dużo przepisów kuchni śląskiej w nowej odsłonie.W numerze jesiennym znajdziecie działy z
przetworami, z przepisami na dania z ogniska i wiele innych. Przeczytacie też artykuły o podróżowaniu, jest dział "grajfka móm - poradza sóm" z pomysłami DIY. W Maszketach znajdziecie relacje z lokalnych imprez kulinarnych i okołokulinarnych a cały magazyn okraszony jest pięknymi zdjęciami.Polecam gorąco!Maszkety możecie przeczytać tukej