Wykonanie
Chleb z ziarenkami małej, zielonej
fasoli i koperkiem? Pozornie
dziwne składniki do
chleba, ale zapewniam Was, że to bardzo smaczny pomysł na
chleb o nieco innym, ciekawym smaku. Czasami warto poeksperymentować.Kolejny raz zachęcam Was do spróbowania sił w pieczeniu domowego
chleba . Zapewniam, że to wcale nie jest takie trudne a pachnący, własnoręcznie upieczony bochenek wynagrodzi trud przygotowania nawet wtedy jeśli nie wyjdzie doskonały. Moja rada - jeśli chcecie upiec
chleb taki jak ten czyli foremki ciasto musi być dość zwarte żeby nie rozpłynęło się po przełożeniu na podkładkę.Jak już
pisałam ciasto
chlebowe można wzbogacać różnymi dodatkami. Pamiętacie
chleb z
suszonymi grzybami ? Jest pyszny i bardzo pachnący, spróbujcie sami.

czas przygotowania: ok. 24 godzinyskładniki:ZACZYN - 100 g zakwasu żytniego150 g
mąki pszennej graham t. 1850150 g
mąki pszennej t. 650250 ml
wodyCIASTO WŁAŚCIWE - cały zaczyn150 g
mąki pszennej t. 65050 ml
wody100
suchej fasoli mung1 łyżeczka
soli1/2 pęczka
koperku




Jak zrobić
chleb pszenny z
fasolką mung?ZACZYN - w dużej misce wymieszałam wszystkie składniki zaczynu, przykryłam szczelnie i odstawiłam na kilka godzin. Powinien podwoić swoją objętość. Można to zrobić np. wczesnym popołudniem pierwszego dnia.W tym czasie opłukałam
fasolkę i zalałam zimną
wodą tak żeby ziarenka były dobrze przykryte. Odstawiałam na 2-3 godziny a następnie ugotowałam, zalewając świeżą
wodą, do miękkości, ale tak żeby ziarna były w całości. Osączyłam.CIASTO WŁAŚCIWE - wieczorem do zaczynu dodałam resztę
mąki i
wody a także ugotowaną, ostudzoną
fasolkę,
sól i posiekany
koperek. Dokładnie wymieszałam ciasto, miskę szczelnie przykryłam i odstawiłam na całą noc żeby ciasto wyrosło. Było dość gęste i ciężkie.Następnego dnia rano wyjęłam ciasto na blat oprószony lekko
mąką, rozpłaszczyłam dłonią na gruby placek i złożyłam jak podłużną kopertę zaginając wszystkie boki do środka. Odłożyłam na ok. godzinę przykrywając lekko wilgotną ściereczką. Taki zabieg rozpłaszczania, składania i odpoczynku powtórzyłam jeszcze dwukrotnie.Za trzecim razie złożone w podłużny bochenek ciasto przełożyłam już do obsypanego
mąką koszyka rozrostowego, złożeniem do góry. Jeśli nie macie takiego koszyka przełóżcie ciasto do foremki, ale miejscem złożenia do dołu. Przykryłam
chleb ściereczką i zostawiłam do wyrastania na kilka godzin aż prawie podwoił swoją objętość.Piekarnik nagrzałam do 230 st. C wstawiając od razu na dno naczynie z
wodą. Wyrośnięty bochenek przełożyłam na blachę posypaną odrobiną
mąki odwracając go tak żeby miejsce złożenia znalazło się pod
spodem. Piekłam 45 minut, ale po 15 minutach zmniejszyłam temperaturę do 200 st. C.Po upieczeniu przełożyłam na kratkę i zostawiłam do ostudzenia. To
chleb o zwartym, dość wilgotnym miąższu, ale pyszny!