Wykonanie
W wolny dzień lubię zrobić rano takie właśnie bułeczki. Są przepyszne, jako energetyczna kanapka, tylko z
masłem i
miodem. Zostały upieczone z pełnoziarnistej
mąki,
wody i odrobiny
oliwy. Nie ma
mowy o polepszaczach, konserwantach i dodatkach, których nazwy trudno wymówić. Do wypieków
drożdżowych praktycznie zawsze wybieram świeże
drożdże, bo pracują dużo intensywniej niż suszone i można ich używać znacznie mniej. Zwracam też uwagę, aby
drożdże, które kupuję nie zawierały emulgatorów ani żadnych innych dodatków, a
drożdże skoro ich od czasu do czasu używam, były po prostu
drożdżami.
Składniki (na 10-12 małych
bułek)500 g
mąki pszennej graham + nieco do podsypania
bułek1,5 szklanki ciepłej
wody2 łyżki
oliwy z oliwek1 łyżeczka
soliRozczyn
drożdżowy25 g świeżych
drożdży lub 9 g suszonych1 czubata łyżka
mąki¼ szklanki ciepłej
wody1 łyżeczka nierafinowanego
cukru lub
mioduPrzygotowanieSkładniki rozczynu wymieszać w naczyniu o pojemności około300 ml i pozostawić w ciepłym miejscu, aż
drożdże powiększą swoją objętość kilkakrotnie i wypełnią całe naczynie. Całość powinna być jednolita, a
drożdże dobrze roztarte.W dużej misce wymieszać
mąkę z
solą. Dodać
oliwę, ciepłą
wodę i rozczyn
drożdżowy. Przez kilka minut energicznie ugniatać ciasto, aż stworzy jednolitą strukturę i masa zacznie „odchodzić” od ręki. Przykryć ściereczką i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce, aż ciasto podwoi objętość. Wówczas jeszcze raz je wyrobić i podsypując lekko
mąką uformować 10 – 12 okrągłych
bułek i ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy, aby ciasto mogło rosnąć. Posypać z wierzchu odrobiną
mąki i przykryć ściereczką. Pozostawić na 0,5-1 godzinę w cieple, aby
bułki ładnie wyrosły(powinny podwoić objętość). Gdy tak się stanie, za pomocą noża nadać bułeczkom kształt widoczny na zdjęciach. Tępą końcówką noża trzeba „przekroić”
bułkę na pół, w mniej więcej ¾. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200˚C i piec 22-25 minut na drugiej półce od dołu, aż bułeczki zrumienią się od
spodu.