Wykonanie
Przepis ten kojarzy mi się z weekendowymi wieczorami w rodzinnym domu. Mama krząta się w kuchni, razem zaglądamy do wnętrza piekarnika, gdzie
kokosowe kuleczki zaczynają się już powoli przyrumieniać. Jeszcze tylko chwilka, ostygną i czeka nas wszystkich smakowita konsumpcja :)Polecam Wam ten rodzaj kokosanek, ponieważ
ciasteczka nie są taką " słodzizną ", z jaką zdarzało mi się spotkać korzystając z innego przepisu znalezionego w internecie lub jedząc te zakupione w
cukierni.Składniki:- 1 paczka kleiku
ryżowego (dział z żywnością dla dzieci)- 1 kostka
margaryny- 1 szklanka
cukru- 2
jajka- 2 łyżki gęstej
śmietany (ja dałam 18% do zup)-
wiórki kokosowe (mała paczuszka)Przygotowanie:
Margarynę należy utrzeć z
cukrem (za pomocą robota kuchennego), dodając po jednym
żółtku. Do tak przygotowanej masy dodajemy stopniowo kleik
ryżowy, następnie w kolejności:
śmietanę, pianę ubitą z
białek oraz 2-3 łyżki wiórek
kokosowych. Gdy wsypiemy za dużo wiórek
kokosowych ciasto może nam się gorzej kleić. Teraz wszystkie składniki należy wymieszać na jednolitą masę (za pomocą łyżki).Z tak otrzymanego ciasta formujemy kulki wielkości
orzecha włoskiego. Kuleczki kładziemy na wcześniej wysmarowanej
margaryną blasze lub formie wyłożonej specjalnym papierem do wypieków (ja z braku papieru użyłam papilotek do muffin). Osobiście polecam to drugie rozwiązanie, ponieważ
daje nam ono gwarancję nieprzypalonych kokosanek. Muszę Wam powiedzieć, że podczas zarabiania ciasta za pomocą robota " wióry lecą ". Małe kawałeczki dosyć suchego początkowo ciasta wyskakują z miski. Polecam zasłonić sobie otwór miski np. kawałkiem ręcznika papierowego i mamy problem z głowy :)Pieczenie:Początkowo podgrzewamy piekarnik do temperatury 100 stopni C. Po włożeniu kokosanek od razu zwiększamy wskaźnik temperatury do 160 stopni C. Całościowy czas pieczenia to około 40 minut. Gotowe
ciasteczka będą puchate, większe i rumiane. Ważne, by ich za bardzo nie przyrumienić. Na poniższym zdjęciu widać kokosanki z dwóch pieczeń, różniące się kolorem (robiłam mały teścik), a w środku tak samo dobre. Przez pierwsze 20 minut pieczemy w trybie od dołu, później zmieniamy na tryb góra-dół. Warto też po prostu " wyczuć " swój piekarnik :) Można również wypróbować funkcję pieczenia z termoobiegiem (planuję zrobić to następnym razem).Miłego niedzielnego wieczoru!