Wykonanie
Nie wiem, jak inni, ale ja wiosennych świąt nie wyobrażam sobie bez tradycyjnego, polskiego
żurku.Nie tego z
torebki, który jest o wiele za słodki i zawiesisty, a prawdziwego, przyrządzanego na domowym zakwasie i wędzonce.Ze względu na mój stan i inne okoliczności, u nas Jare
Gody w tym roku tydzień przed czasem.Co za tym idzie,
pora zająć się przygotowaniami, a jedną z pierwszych poczynionych przeze mnie akcji jest właśnie nastawienie zakwasu.
1 szklanka
mąki żytniej (t720)3 szklanki letniej
wody5 dużych ząbków
czosnku1 łyżeczka
soli2
listki laurowe, ok. 10 ziaren
ziela angielskiegoduża piętka czerstwego
żytniego chleba(ten z foliowych opakowań jest pasteryzowany, nie będzie się nadawał)
W misce zalewamy
mąkę ciepłą
wodą i dokładnie roztrzepujemy, by nie było grudek. Solimy i dorzucamy ziele i listki.
Czosnek kroimy na plasterki/miażdżymy, jak kto woli (ja robię pół na pół) i dodajemy do masy.Po wymieszaniu przelewamy miksturę do szklanego, bądź glinianego naczynia (poczciwy litrowy słoik na pewno zda egzamin). Nakrywamy całość piętką
chleba i przykrywamy ściereczką/gazą, by przyszły zakwas miał dostęp powietrza.Pozostawiamy w ciepłym miejscu na tydzień, pamiętając, by co dzień całość zamieszać.Po tygodniu magiczny
napój jest gotów, by powstała z niego pyszna zupa, na którą przepis podaję tutaj .