Wykonanie
Sposobów przygotowania
karpia jest mnóstwo. Ja chciałabym Wam przedstawić mój, na najprostszego, pysznego, chrupiącego, wigilijnego
karpia.U mnie przygotowuje się tę
rybę chyba w najprostszy z możliwych sposobów, a mianowicie po wyfiletowaniu płatów
karpia (ości, płetwy itp.wędrują na zupę
rybną), resztę kroję na mniejsze kawałki,
solę przynajmniej na 1h przed smażeniem i odkładam w chłodne miejsce.
By uniknąć biegania za
rybą na ostatnią chwilę, te czynności (poza soleniem oczywiście) przeprowadzam już kilka dni wcześniej, a gotowe kawałki pakuję do worków na mrożonki i umieszczam w zamrażarce.Kto nie przepada za smakiem
karpia, a jest wierny tradycji i
jada go z "musu" może sobie kawałki
ryby przełożyć plastrami cienko pokrojonej
cebuli (można odstawić taką
rybę nawet na 2-3h),
cebula zmieni smak
ryby i będzie ona smaczniejsza. Ja uwielbiam smak
karpia i dlatego zaniechałam tej czynności, jak dla mnie
cebula zabija smak
ryby... , ale gusta są różne, moim domownikom to np. odpowiada.
Karp wigilijny lubi dodatek
masła, a ja bardzo lubię potrawy smażone na bezzapachowym
oleju kokosowym, tutaj poszłam na kompromis i smażę łącznie na
oleju kokosowym i na
maśle klarowanym .
Ryba ma wówczas delikatnie
maślany smak... :-) No i moja
ryba jest bezglutenowa, nigdy nie panierowało się u mnie w domu ryb w
bułce, ja nie czynię tego również. Moje
ryby są tylko delikatnie oprószane
mąką kukurydzianą. Najbardziej lubię takie prosto z patelni, ale w Święta jest to niewykonalne, znalazłam więc na to sposób, gotowe
ryby wędrują żaroodpornego naczynia, a następnie do piekarnika i są nadal super chrupiące, jak świeżo zdjęte z patelni.Składniki:- kawałki
karpia-
mąka kukurydziana-
sól do smaku-
olej kokosowy (bezzapachowy)-
masło klarowane
Posolone
ryby (gdy były przełożone
cebulą,
cebule zdejmujemy ok.1h wcześniej,
rybę solimy i odstawiamy) oprószamy delikatnie
mąką kukurydzianą i umieszczamy na rozgrzanym tłuszczu (u mnie
olej kokosowy razem z
masłem klarowanym) i smażymy po kilka minut z każdej strony.
Czas smażenia zależy od grubości kawałków, ja swoje smażę ok.5-10 minut, ale one są prawie płaskie, bez grubych ości, więc dosmażają się bardzo szybko. Zaczynam smażenie od strony ze skórą. Usmażone
ryby odkładam do żaroodpornego naczynia. Gdy posmażę wszystkie kawałki
ryby, garnek z nimi wstawiam do nagrzanego piekarnika i opiekają się tam bez przykrycia, w temp.180-200, jeszcze kilka minut, na termoobiegu.Na drugi dzień
ryby pozostające z Wigilii odgrzewam również w piekarniku, są nadal jak świeżo smażone.
Smacznego :-)