ßßß
By uniknąć biegania za rybą na ostatnią chwilę, te czynności (poza soleniem oczywiście) przeprowadzam już kilka dni wcześniej, a gotowe kawałki pakuję do worków na mrożonki i umieszczam w zamrażarce.Kto nie przepada za smakiem karpia, a jest wierny tradycji i jada go z "musu" może sobie kawałki ryby przełożyć plastrami cienko pokrojonej cebuli (można odstawić taką rybę nawet na 2-3h), cebula zmieni smak ryby i będzie ona smaczniejsza. Ja uwielbiam smak karpia i dlatego zaniechałam tej czynności, jak dla mnie cebula zabija smak ryby... , ale gusta są różne, moim domownikom to np. odpowiada. Karp wigilijny lubi dodatek masła, a ja bardzo lubię potrawy smażone na bezzapachowym oleju kokosowym, tutaj poszłam na kompromis i smażę łącznie na oleju kokosowym i na maśle klarowanym . Ryba ma wówczas delikatnie maślany smak... :-) No i moja ryba jest bezglutenowa, nigdy nie panierowało się u mnie w domu ryb w bułce, ja nie czynię tego również. Moje ryby są tylko delikatnie oprószane mąką kukurydzianą. Najbardziej lubię takie prosto z patelni, ale w Święta jest to niewykonalne, znalazłam więc na to sposób, gotowe ryby wędrują żaroodpornego naczynia, a następnie do piekarnika i są nadal super chrupiące, jak świeżo zdjęte z patelni.Składniki:- kawałki karpia- mąka kukurydziana- sól do smaku- olej kokosowy (bezzapachowy)- masło klarowane