Wykonanie

Kiedyś co roku jeździłam do lasu na
jagody. Komary cięły niemiłosiernie, pająki i mrówki wchodziły za koszulę,a o niosących chorobę i cierpienie kleszczach – nikt nie słyszał (albo nie mówił). Jakże to dawno było, jakże dawno …

Przynosiłam do domu słoje pełne
jagód – zawsze zbierałam dużo i szybko – a Mama wyczarowywała z nich dla nas różne smakołyki. Największe wzięcie miały pierogi z
jagodami, omlety, koktajle, zwykłe
jagody z
cukrem i ze
śmietaną (na deser) i zupa … królowa wszystkich zup. Zupa jagodowa.Pamiętam do dziś jej smak, aromat i niepowtarzalność.

W dzisiejszych czasach kiedy mam ochotę na zupę
jagodową,a jest poza sezonem – idę do supermarketu, biorę
jagody z lady chłodniczej i już … Wszystko jest kwestią czasu i ceny … jakże bardzo staliśmy się przez to ograniczeni :(Kiedyś przez cały rok musiałam czekać na sezon
jagodowy w moim ulubionym lesie (może pamiętacie -
pisałam kiedyśo Lisowie), wychodzić dość wcześnie bo ktoś mógłby mnie ubiec i po jagodach :)

Czasem w zimowe wieczory rozmawiałyśmy z Mamą o
wiośnie, którą tak kochała i o lecie, i o tym co i kiedy nam
zrobi ze skarbów lata i wiosny. Uwielbiałam te rozmowy.Moja Mama przygotowywała zupy
owocowe jedynie na ciepło i najczęściej z
makaronem. Ja chętnie podaję tę samą zupę dobrze schłodzoną w formie chłodniku (zwłaszcza w takie upały jak obecnie) z grzankami i kawałkami całych
owoców. Zimą skłaniam się do wersji Maminej – czyli zupy owocowej na ciepło z kluseczkami,
groszkiem ptysiowym lub z grzankami do wyboru.Co będzie potrzebne:1 kg
jagód1 garść
jeżyn,
borówek, aronii (
owoce opcjonalnie do „podkręcenia” smaku zupy - można dodać je wszystkie, można dodać pojedynczo, albo wcale)2-2,5 l
wody1-2
goździki4 łyżki
cukru brązowegoszczypta
cynamonu (do smaku jeśli ktoś lubi)
skórka z cytryny (do smaku)200ml
śmietanki 18%1 łyżka
mąki kartoflanej

Jak wykonać:
Owoce umyć pod bieżącą
wodą i włożyć do garnka. Zalać
wodą dodać
przyprawy, otartą
skórkę z cytryny i lekko zagotować.Następnie dodać
cukier i gotować jeszcze przez krótką chwilę. Tak przygotowaną zupę należy przetrzeć na sicie albo użyć blendera i zmiksować. Zblendowaną lub przetartą jeszcze raz doprowadzić do wrzenia dodając rozpuszczoną
mąkę ziemniaczaną w niewielkiej ilości zimnej
wody starannie mieszając aby nie powstały grudki przy wlewaniu (tak jak przy robieniu
kisielu).Dodanie niewielkiej ilości
mąki sprawia, że zupa staje się delikatnie zawiesista. Można
mąki nie dodawać – zwłaszcza jeśli zupa wyszła gęsta jak mus. Dużo zależy od ilości i jakości
owoców. Można też zmniejszyć ilość
wody lub ją po prostu odparować. Na samym końcu dodajemy
śmietankę i
cynamon do smaku.
Śmietankę można podać też dopiero na talerzu.Jak już wcześniej
pisałam, moja Mama podawała taką zupę zawsze na ciepło. Ja podaję ją w dwóch wersjach (na ciepło i na zimno) i obie smakują moim domownikom - zimna o wiele bardziej :)