Wykonanie
Dwa tygodnie temu miałem przyjemność uczestniczyć w Kulinarnych Warsztatach dla Blogerów " Piękno w Smaku ". W końcu mam trochę czasu by je szerzej opisać :) Warsztaty odbyły się w ramach kampanii Gwarancja Jakości QAFP w SmArt Studio w Warszawie.
Zawsze wolę być wcześniej niż się spóźnić, także do SmArt Studio przybyłem 20-25 minut przed czasem.Już w drzwiach przywitał mnie Olivier Janiak, który prowadził całe spotkanie. Trochę pożartował, że jestem
rodzynkiem :) w tamtym momencie było ok. 10 blogerek i ja :) Co chwilę przychodziły kolejne osoby. Stanęło na 3 blogerach i 20 uśmiechniętych, sympatycznych blogerkach :) Żyć, nie umierać ;)Część twarzy kojarzyłem z niedawnego food blogger
festa, część z blogów, które odwiedzam. Niektórych nie kojarzyłem, a w rozmowie okazywało się, że zaglądam na ich blogi :) Nowe ciekawe blogi, które prowadzą osoby z warsztatów również odkryłem:) Osobiście nikogo z obecnych nie znałem, w
sumie jestem nowym blogerem, także to raczej normalne, ale szybko łapało się kontakt i rozmawiało super. Tematów do rozmów nie brakowało w takim wyborowym towarzystwie blogerek i blogerów kulinarnych. Wszyscy byli bardzo sympatyczni i otwarci, bardzo się cieszę, że powoli staję się częścią tej wielkiej rodziny osób prowadzących blogi kulinarne.Jeszcze przed całym spotkaniem porozmawiałem chwilę z Olivierem, ciekawiło go jaki blog prowadzę, jak długo i co ogólnie porabiam :)Spotkanie zaczęło się od wprowadzenia Oliviera, który opowiedział co nas dziś czeka :) , w pewnym momencie zapytał wszystkich kto ile czasu prowadzi bloga, kto powyżej 5 lat,3 i roku, a później zareklamował mnie :D , że Adam ma bloga 2 miesiące i przeprowadził ze mną krótki wywiad ;) pytał ile mam przepisów i ile konkretnie mam bloga :) Kolejny wywiad Olivier Janiak przeprowadzi ze mną już w "Co za tydzień" ;)Dziennikarz przedstawił również ekspertów z którymi mieliśmy
mieć warsztaty. Część kulinarną prowadził Trener kulinarny i Szef kuchni Wellness Pro
Vita Daniel Olas. Część fotograficzna profesjonalna fotografka Joanna van Fenema. Specjalistką od jakości QAFP była Agnieszka Różańska Dyrektor Zarządzający UPEMI organizacji będącej administratorem systemu QAFP.Każdy z wyżej wymienionych opowiedział nam w bardzo ciekawy sposób o swojej specjalności.W wielkim
skrócie napiszę za qafp.pl, że "wyroby certyfikowane znakiem QAFP swoją wyjątkowość opierają na zapewnieniu jakości i bezpieczeństwa w całym łańcuchu produkcyjnym. System jest utrzymany w duchu holistycznego podejścia do jakości i bezpieczeństwa produktów rolno-spożywczych i normalizuje całą
drogę, jaką żywność przebywa od rolnika aż do konsumenta."Ja osobiście po tym czego dowiedziałem się na tych warsztatach wiem, że widząc na opakowaniu znak jakości QAFP, nie muszę już sprawdzać opisu składu na opakowaniu, widząc te logo, wiem że cała masa ekspertów i niezależnych jednostek certyfikujących zrobiła to za mnie. A produkt i producent są cały czas sprawdzani celem weryfikacji czy spełniają cały czas rygorystyczne normy i wymogi. Po więcej informacji na temat QAFP zapraszam na ich witrynę internetową i na fan
page .Po części teoretycznej przyszła kolej na praktyczną, czyli gotowanie :)Podzieliliśmy się na grupy, gdzie każda gotowała inne danie, część osób robiło zdjęcia, niektórzy tylko podjadali i się przyglądali :)Ja byłem w grupie z bardzo doświadczonymi blogerkami, robiliśmy gulasz z
łopatki z
kaszą jaglaną z
owocami :)Skupiłem się na tym, żeby jak najmniej im przeszkadzać ;) i bardziej przyglądać się i uczyć ;) niż pchać się
między garnki a patelnię :D Tym bardziej, że na co dzień paruje, a nie smażę
mięso:) Ale
skorzonera się sama nie obrała :) Wspólne gotowanie przebiegło oczywiście w sympatycznej atmosferze, dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy :)
Odwiedzałem i podglądałem także inne stanowiska, gdzie dania były równie ciekawe :) Inne grupy robiły :
karkówkę w
sosie śliwkowym z puree z
marchwi i grillowaną
kukurydzą,
schab z puree z
groszku i
ziemniakiem słodkim, polędwiczkę wieprzową z
masłem,
rukolą i
ziemniakami truflowymi.
Gdy wszystkie potrawy były gotowe Mistrz Kuchni Daniel Olas nakładał potrawę każdej grupy na talerz, a później można było na tych daniach ćwiczyć fotografię kulinarną i omawiać zdjęcia z
Panią Joanną. Ja zająłem się wtedy jedzeniem gulaszu i próbowaniem smakołyków z innych stanowisk, zdjęcia zrobiłem na koniec:)
Poniżej zdjęcia dań każdej z grup w wersji podania Daniela Olasa, pierwszy oczywiście gulasz super ekipy :)
I moja wersja podania gulaszu plus zawinięty innej grupie
ziemniak truflowy :)
Zdjęcia może nie powalają, ale robiłem już je bez wskazówek i pomocy, a o fotografii kulinarnej wciąż muszę się wiele nauczyć :) A po za tym śmiać mi się z siebie chciało, jak siedzieliśmy przy
stole i przed każdą prawie osobą leżała lustrzanka, a ja zdjęcia nadal robię zwykłą cyfrówką kupioną 4 lata temu za 300 zł :D Pewnie za jakiś czas też kupię sobie lepszy sprzęt.Po posiłku, przyszedł czas na wspólne męskie zdjęcie :)
Warsztaty uważam za bardzo udane i
owocne. Dużo się nauczyłem i poznałem świetnych ludzi, którzy stworzyli niezapomnianą atmosferę. Nie ze wszystkimi udało mi się porozmawiać, ale mam nadzieję, że takich okazji będzie więcej. Sama organizacja warsztatów również super. Co za sobota :)Na zakończenie każdy dostał po torbie termicznej z produktami z certyfikatem QAFP i przyznam szczerze, że nigdy nie jadłem tak dobrych
kabanosów. Na pewno będąc na
mięsnych zakupach
będę najpierw szukał produktów z tym znakiem. Na razie nie ma ich niestety dużo, ale mam nadzieję, że dobrej jakości
mięsa i
wędlin będzie coraz więcej i firmy zaczną dostrzegać szansę w pójściu w stronę jakości. Coraz więcej ludzi jest świadomych tego co je i wybiera produkty najwyższej jakości.Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników :) Było super :) Mam nadzieję, że spotkamy się ponownie w takim samym czy podobnym składzie przy wielu innych okazjach, warsztatach czy "blogokulinarnych spotkaniach" :)Adam