Wykonanie
Upiekłam ponad półtorakilogramowy kawałek
karkówki, więc pewnie wystarczy nam
wędliny aż do świat ;)
Mięso pyszne, trafił się mi piękny kawałek i szkoda było go dzielić.
Karkówkę przyprawiłam dość tradycyjnie,
czosnkiem i
majerankiem, pomogłam też sobie nieco gotową marynatą
Szynka wiejska firmy Skworcu. Moim zdaniem warto robić
wędliny w domu, bo są lepsze niż sklepowe, i co ważne - wcale się nie martwię że coś mi się z tego dużego kawałka zepsuje - nawet jeśli
karkówka poleży długo w lodówce, nic złego się jej nie stanie.



Składniki :1,5 kg
karkówki wieprzowej (ładny, zwarty kawałek)2 łyżki marynaty
Szynka wiejska firmy Skworcu1 łyżka suszonego
majeranku3 ząbki
czosnku1 łyżeczka
solikilka plastrów
wędzonego boczkuDodatkowo :sznurek do związaniaPrzygotowanie :Umyty i osuszony ręcznikiem papierowym kawałek
mięsa przekrajam
ostrym nożem, by powstał plaster. Całość nacieram marynatą wymieszaną z
solą i
majerankiem, W środku układam plasterki
czosnku, zwijam i pakuję w folię spożywczą. Przygotowane w ten sposób
mięso zostawiam na noc w lodówce. Następnie rozwijam, układam
boczek i zwijam ponownie. Całość ściśle związuję sznurkiem, zawijam w folię aluminiową i wstawiam na 2 godziny do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C. Następnie rozrywam folię i piekę jeszcze przez godzinę. Na koniec przykrywam
mięso ponownie folią, wyłączam piekarnik i zostawiam w nim do ostygnięcia.
Wędlinę kroję dopiero gdy jest zupełnie zimna, najlepiej po nocy spędzonej w lodówce.Przepis autorski.





