Wykonanie
To kolejne, nocne wariacje,
drożdżowych rolsów. Od dawna przymierzałam się do wersji bezowocowej, ale zawsze jakieś sezonowe były pod ręką. Tym razem nie było nic i dlatego nadszedł czas na wersję przyprawioną
cynamonem. Kanelbullar, bo tak zwą się te pyszne, aromatyczne, maślane bułeczki, pochodzą ze Szwecji i doczekały się już nawet swojego Dnia, który obchodzony jest czwartego października.Z dzieckiem na "jednym ręku", z mikserem "w drugim", w kilka minut miałam gotowe ciasto. Kacper uwielbia odgłosy kuchni, które wyciszają go, po nocnym karmieniu, niczym najpiękniejsza kołysanka ;) W jego towarzystwie nocne pieczenie nabrało innego wymiaru. Relacjonuje mu każdy szczegół, z kolejnych etapów wyrabiania ciasta, a On, "wlepia" we mnie zasłuchane oczy, jakby rozumiał każde słowo. Nie jestem już sama w cichej, pustej kuchni. Mam obserwatora, który cały czas się uśmiecha. I nie wiem czy bardziej cieszy go paplanina mamy czy myśl o porannym błysku w oku starszego brata, którego z łóżka "wygania" zapach bułeczek i gaworzący braciszek.
Składniki na 16 bułeczek:zaczyn:40 g
drożdżyszklanka ciepłego
mlekałyżeczka
cukrułyżka
mąkiciasto właściwe:3 szklanki
mąki (użyłam pół na pół
mąkę 450 i 650)1
jajko, rozbełtanepół szklanki
cukrupół kostki
masła, roztopionegoszczypta
solinadzienie:miękkie
masło do posmarowania ciasta
cynamoncukier trzcinowydodatkowo:
jajko do smarowania
cukier do posypaniaSkładniki zaczynu wymieszać i odstawić aż podrośnie. Przesiać
mąki do dużej miski, dodać pozostałe składniki, zaczyn i wyrabiać gładkie, lśniące ciasto, około 6 minut mikserem z końcówką "haki". Odstawiamy do podwójnego wyrośnięcia. Ciasto będzie luźne, ale po wyrośnięciu łatwo pozwoli się rozciągnąć na blacie. Podwojone ciasto odgazowujemy, smarujemy ręce roztopionym
masłem i formujemy prostokąt o grubości 2 cm. Smarujemy
masłem, posypujemy obficie
cynamonem i
cukrem trzcinowym. Zwijamy w rulon, zaczynając od dłuższego
boku. Kroimy na 16 porcji i układamy na dwóch blachach, przekrojoną stroną. Formujemy zgrabne bułeczki, lekko przyklepując. Odstawiamy na 30 minut pod przykryciem. Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni. Wstawiamy blachę i zmniejszamy temperaturę do 180. Pieczemy 15 minut, pakujemy, jeszcze gorące, do szkolnego plecaka i czekamy na szkolnego lajka :)Inspirację czerpałam stąd