Wykonanie
Wchodząc do sklepu można dostać tzw. oczopląsu:) rodzai
wędlin setki, jedna lepsza od drugiej, pachną, świecą i kuszą. I tak, kilka dni temu kupiłam 10 plasterków
szynki z
beczki , cena kosmiczna- a po 2 dniach była już klejąca, niepachnąca i nawet nie nadawała się już do „resztkowej zapiekanki” . Postanowiłam upiec najprostsza
karkówkę na
chleb. Zapach jaki roznosił się po domu podczas pieczenia – nie do opowiedzenia:) Teraz wiem co jem, żadnej chemii , polecam, naprawdę warto:)
SKŁADNIKI:
karkówka 2 kg
papryka mielona słodka 2 łyżki
czosnek 5 ząbków
sól 1 łyżeczka
pieprz 1 łyżeczka
olej 3 łyżkiPRZYGOTOWANIE:
Karkówkę opłukać i osuszyć. Ja, nie odkrawam od
mięsa żadnych „tłuszczyków”, podczas pieczenia wytopi się. Przełożyć
mięso do miski. Posypać 2 łyżkami
papryki słodkiej, 1 łyżeczką
soli i 1 łyżeczką
pieprzu. Przecisnąć przez praskę
czosnek.
Przyprawami dokładnie natrzeć
karkówkę. Przykryć i wstawić do lodówki na min 8h. U mnie stało 20h. Piekarnik nagrzać do temp 180 stopni.
Mięso przełożyć do brytfanki , polać
olejem. Piec 40 minut, następnie obrócić
karkówkę i piec kolejne 40 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 150 stopni piec godzinę, od czasu do czasu przewracając
mięso. Po wyciągnięciu z piekarnika pozostawić na ok 30 minut i można serwować. Smacznego:)