Pierś z kurczaka w papirusie - domowy sposób

Wykonanie

Zastanawiałam się dzisiaj co by tu szybko zrobić na obiad i przypadkiem trafiłam na post Edyty (Pyszna Pasja) - przepis na pierś z kurczaka w papirusie. Już wcześniej planowałam zakup gotowej mieszanki, ale gdy przeczytałam, że można się obejść bez niej, nie zastanawiałam się ani chwili dłużej. Mięsa nie trzeba kroić, rozbijać itp itd, więc czas przygotowania skraca się do minimum i wychodzi na pewno dużo taniej niż gotowa mieszanka przypraw z papierem w sklepie ;) Wystarczy tylko mieć pod ręką papier do pieczenia.
Miało być zdrowo... ale nie było... frytki i puszka Pepsi to niezbyt dietetyczne dodatki :) Natomiast samo mięsko wręcz przeciwnie, nie jest smażone w dużej ilości oleju, a raczej podduszone na patelni. Ja zdecydowałam się też na zastąpienie oleju masłem.
Składniki (2 porcje):
- filet z kurczaka podwójny
- ulubione przyprawy (sól, pieprz, zioła, mielony czosnek lub gotowa przyprawa do kurczaka)
- odrobina masła, oleju lub oliwy z oliwek
Przygotowanie:
1. Kroimy filet na dwie pojedyncze piersi.
2. Z papieru do pieczenia odrywamy dwa kawałki o takiej wielkości, żeby bez problemu można było zawinąć w nie filety.
3. Środek z papieru smarujemy masłem w taki sposób, żeby na jednej połowie pierś położyć, a drugą posmarowaną częścią ją przykryć. Na masło sypiemy przyprawy. Ja tym razem skusiłam się na przyprawę z kurczaka, bo mam do niej słabość, chociaż wiem, że nie jest w stu procentach naturalna ;) Następnym razem zrobię jednak z ziołami.
4. Przykrywamy drugą posmarowaną połową pierś i dokładnie zawijamy w papier, żeby woda, która się wytworzy podczas smażenia nie wypływała.
5. Wrzucamy na patelnię, przykrywamy i smażymy na średnim ogniu ok. 20 minut. Ja w tym czasie przewracałam filety cztery razy i raz po kryjomu otworzyłam papier, żeby zobaczyć co się dzieje w środku ;)
Tak przygotowana pierś jest mięciutka i soczysta, chociaż sam sposób przygotowania mnie denerwuje! Mimo że miałam biały papier do pieczenia, nie widziałam dobrze, jak wygląda mięso, a że zawsze wszystko robię "na oko" muszę mieć podgląd ;P Ale naprawdę jest to fajny pomysł na nie ociekający tłuszczem i bardzo szybki obiad.