Wykonanie
Wczoraj wieczorem wylałam sobie wrzątek na stopę. Booli! Ale tak sobie myślę, że chyba gorzej w takim razie nie będzie? Dzisiaj idę pierwszy dzień do nowej pracy (wczoraj byłam na szkoleniu bhp). Skoro już na mojej kończynie wylądował wrzątek to chyba znak, że nie będzie źle. Wiem, że jest mnóstwo gorszych rzeczy, które mogą się zdarzyć, no ale bez przesady...limit tych złych już powinnam wyczerpać:)Dzisiaj mam dla Was pyszną panna cottę z przepisu z Moich WypiekówNie wygląda ona aż tak ładnie na zdjęciach, ale była przepyszna! Rozpływała się w ustach.Niestety gdy robiłam zdjęcia było ciemno i za nic w świecie nie chciały wyjść, a obok z nogi na nogę stąpał wygłodniały M..
Potrzebujemy:75 ml
mleka425 ml
śmietany kremówki 36%50 g drobnego
cukru do wypieków1
laska wanilii2 łyżeczki
żelatyny30 dag
malin i 1 łyżkę
cukruDo garnka wlewamy
mleko, kremówkę, dodajemy
cukier i ziarenka wydłubane z
laski wanilii oraz całą laskę (tą z której wyjęliśmy ziarenka).
Gotujemy od czasu do czasu mieszając aż do wrzenia. W tym czasie
żelatynę zalewamy 1/3 szklanki
wody, czekamy aż napęcznieje i dokładnie mieszamy. Wyjmujemy z naszego
mleka laskę wanilii i wlewamy
żelatynę.Zostawiamy do ostudzenia - studzimy powoli, najpierw wstawiając garnek do zimnej
wody, a gdy trochę zgęstnieje - przelewamy do czterech małych salaterek i wstawiamy do lodówki.
Maliny gotujemy z
cukrem i gdy są już mocno rozgotowane, przelewamy przez sitko.