ßßß Cookit - przepis na Muffiny bananowe z czekoladą

Muffiny bananowe z czekoladą

nazwa

Wykonanie

Poprzedni post wywołał wiele emocji, i bardzo dobrze, weganizm to wbrew pozorom nie jest jedzenie. Blog ten jednak służy przede wszystkim pokazywaniu, że my weganie nie jemy trawy, kwiatów, czy owsa, ale jeśli mamy tylko takie życzenie, możemy jeść równie pysznie jak ci "normalni" ludzie, a nawet i lepiej, dlatego wkraczam ponownie na pokojową ścieżkę i prezentuję wam przepis na supersłodkie muffiny bananowe, w których pływa mnóstwo czekolady i gdyby nie to że staram się ograniczać słodycze, to bym je piekła non stop.
W ogóle teraz piszę z rodzinnych stron, wcale a wcale nie gotuję, bo właściwie jem tylko surowe owoce i trochę warzyw, no i czasem babcinego pieroga z kapustą i grzybami ( Boże jakie dobre, w piątek zjadłam tyle, że aż brzuch mnie bolał, naprawdę, i co najlepsze, dowiedziałam się, że jedna z babć, od tych co się tak na nie rzuciłam, ZAWSZE robiła pierogi bez jajek. Ogólnie nie ma żadnego porównania, te bez jajek są bezkonkurencyjne )
Mam jeszcze w zanadrzu parę przepisów z Wrocławia i trochę zdjęć, i będą to chyba ostatnie zdjęcia robione moim przeklętym telefonem, ach!
2 szklanki mąki
3 banany
0,75 szklanki cukru brązowego
1 płaska łyżeczka sody
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka octu winnego
Tabliczka gorzkiej czekolady ( wzięłam najtańszą )
2/3 szklanki mleka sojowego
1/3 szklanki oleju
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Banany rozgniatamy na papkę. Mieszamy suche składniki w misce. Dodajemy wszystkie mokre składniki i mieszamy łyżką do połączenia składników, niezbyt dokładnie. Wrzucamy posiekaną drobno czekoladę i mieszamy jeszcze raz. Napełniamy formę do muffinów i pieczemy 20 minut.
Tuż po ostygnięciu będą bardzo miękkie i puszyste. Ale jak odstoją dzień, to zrobią się bardziej zbite, i będą takie typowo "muffinowe". I takie, i takie są dobre!
Źródło:http://veganandvain.blogspot.com/2012/12/muffiny-bananowe.html