Wykonanie
Prawda stara jak świat.Na myśl przychodząsłowa piosenkiWojciecha Młynarskiego."Nie ma jak u mamy,ciepły piec,cichy kąt..."No właśnie.Weekend upłynął szczególnie.Było miłe spotkanie,dużo radości, spacerów,rozmów i pysznego jedzonka.Imieniny Mamyto wyjątkowe święto.Okazja do pogodnej biesiady, pogawędki z Siostrą,przechwycenia pozytywnej, młodzieńczej energiiod Siostrzeńca.Był to także czas utwierdzenia się w przekonaniu, jak bardzo jesteśmy sobie potrzebni i jak silnie jednoczymy się,szczególnie w najtrudniejszych momentach życia.
Mama przygotowałaucztę godną najbardziejwykwintnych smakoszy.Rosół - taki,jaki lubię najbardziej,czyli o absolutnymstopniu pikantności.Nie wszyscy są entuzjastamipepperoni w zwielokrotnionejilości :PMnie smakowało, choć później niczym smok wawelski,potrzebowałam ogromnej ilości płynów,żeby ugasić pragnienie.
Był pyszny
schabnadziewany
polędwicąwołową, czyli tatarem, z
marynowanymi patisonami i
rodzynkami.To mięsiwo,to mistrzostwo świata.Kompozycja przypraw i
ziół stanowiływyborny smak.Roladę można było spożywać na gorąco z
sosem pieczeniowym,albo na zimno jako zakąskę.
Galaretę zrobiłyśmy z różnego rodzaju
mięs, z których wcześniejpowstał pikantny rosół.Były tam skrzydełka
kurczaka, pręga,różne części
mięsa z indyka.Przepadam za
mięsnągalaretką.Zawsze polewamją
octem,choć wiem doskonale,że to niezdrowe.
Z sokiem cytrynowym jadam tylko galarety
rybne,natomiast
mięsne zawsze z
octem.Walory smakowe w tym momencie mają zdecydowanie większe znaczenieniż racjonalne odżywianie :PWeekend wspominam z rozrzewnieniem i radością.Z całą pewnością zapamiętam go na zawsze.I jak zwykle, w takich momentach... żałuję, że nie było Was...którzy mieszkacie tak daleko.Ach, te pyszne
galaretki z
octem... ;))))))Już sobie wyobrażam, jakie wielkie święto zrobimy, kiedy wreszcie się spotkamy :)Wszystkim, którzy mnie odwiedzają, życzę pogodnego dnia i radości z każdej chwili życia.A dla Mamusi piosenka z podziękowaniem za wspaniałą gościnę i kochające
serce.