Wykonanie
Lubicie cebulową? Już precyzuję moje pytanie – lubicie jeść cebulową? Pewnie odpowiedź brzmi – TAK! A czy lubicie gotować cebulową? Już widzę Wasze miny i wiem, że nie lubicie. Morze wylanych łez, ten zapach w całym domu i jeszcze może nawet przed domem, na klatce schodowej, ba... nawet może na ulicy przed Waszym domem. I te godziny stania i pilnowania, aby się podczas smażenia
cebula nie przypaliła... Na te wszystkie niemiłe skutki uboczne mam swoje sposoby i dziś się z
Wami nimi podzielę. Nie sprawi to, że zupa nagle stanie się szybką i bezzapachową, ale znacznie łatwiej będzie Wam się z nią uporać.Jak nie płakać?Z
cebulą należy obchodzić się bez ceregieli. Szybko obierać, odkładać do jakiegoś pojemnika i przykryć deklem. Można robić to na siedząco, bo gaz wydobywający się z
cebuli unosi się do góry, więc jeżeli nasze oczy nie będą bezpośrednią nad nią, znacznie mniej odczujemy pieczenie oczu. Gdy wszystkie
cebule są obrane, należy szybko je pokroić. Najlepiej posłużyć się jakimś robotem. Ja mam taki ręczny z korbką, niezawodny. Staramy się, aby
cebula była przykryta, czyli robot najlepszy jest taki z deklem. Rozdrobnioną
cebulę umieścić w szerokim, najlepiej teflonowym garnku i również od razu przykryć.Jeżeli nie mamy absolutnie żadnego robota, musimy
cebulę pokroić ręcznie. Staramy się również zrobić to szybko. Najpierw przekrawamy je wzdłuż, na pół, kładziemy na desce wszystkie przekrojoną powierzchnią do deski,
potem każdą połówkę kroimy również wzdłuż, w piórka, ale zostawiamy jak najdłużej stuloną połówkę, aby jak najmniej gazu wydobyło się z naciętych powierzchni.
Potem szybko do garnka i przykrywamy.Skąd całe osiedle wie, że dziś u nas cebulowa?Aby ograniczyć zapach, najlepiej włączyć pochłaniacz, uchylić okno i smażyć
cebulę pod przykryciem. Bardzo należy uważać, aby
cebula się nie przypaliła, więc ustawiamy piec na malutką temperaturę i używamy minutnika. Nastawiamy minutnik na kilka minut (u mnie 5) i po pięciu minutach mieszamy
cebulę. I tak co 5 minut, aż
cebula będzie
mieć piękny, złoty kolor. Pamiętamy: Nie wychodzimy nigdzie z kuchni, może nam się bowiem zdarzyć, że coś odwróci naszą uwagę i będzie klapa. Nie wolno nam również zapomnieć każdorazowo nastawić minutnika.Jeżeli podejdziemy do akcji smażenia sumiennie, sukces będzie gwarantowany. Możemy w tym czasie posprzątać kuchnię, a
cebula usmaży się jakby sama :-)Tyle wysiłku i tak mało zupy?Nie zdziwcie się, jeżeli Wasza z trudem obrana i usmażona
cebula skurczyła się o... chyba o 100 razy?Ona tak ma. Ale i na to jest sposób. Najlepiej usmażyć jej naprawdę dużo, (u mnie dziś 2 kg) i część usmażonej zamrozić. Jest to świetna metoda. Taką
cebulkę można
potem szybko ugotować z
wodą, doprawić i jest cebulowa w kilka minut. Poza tym taka usmażona
cebulka przydaje się do wielu potraw :-)No i co? Przekonałam Was? A może macie jeszcze lepsze sposoby? Wiem,
maska do nurkowania też się przydaje, ale ja takowej nie posiadam ;-)Zupa cebulowa
cebulabulion warzywnynieco białego,
wytrawnego wina*
sólCebulę pokroić, usmażyć z
olejem na złoto w dużym garnku. Dolać
bulionu,
sól i zagotować. Na koniec dolać nieco
wina. Można doprawić odrobiną
octu balsamicznego. Podawać z
chlebem.*Uwaga weganie, w procesie produkcji
wina często używa się produktów zwierzęcych do jego filtrowania, warto poszukać producenta, który stosuje do tych celów inne metody uzyskania klarownego
wina.