ßßß
To zaległy deser, który zrobiłam na moje urodziny . Zainspirowałam się bezą, którą Gosia ze Smaków Alzacji przygotowała na piąte urodziny mojego bloga. Tamta była z kremem z dodatkiem serka mascarpone, a ja miałam właśnie świeżo zrobiony labneh z jednego jogurtu i ciekawa byłam, jak to będzie smakować. Masa wyszła doskonała a całość taka, że palce lizać. Zdjęć odkrojonych kawałków nie zdążyłam zrobić, bo nie chciało mi się przerywać świętowania, a potem już nie było czegoPAVLOVA Z KREMEM LABNEH I LETNIMI OWOCAMI5 dużych białekszczypta soli250 g cukru2 łyżeczki mąki ziemniaczanejopcjonalnie- łyżeczka octu ryżowegomasa :250 ml kremówki60 g cukru3/4 szklanki serka labnehtruskawki, maliny, jagodylistki mięty do przybraniaZimne białka z lodówki ubiłam mikserem ze szczyptą soli, jak zaczęła się robić piana, to ubijałam dalej dodając stopniowo cukier , aż fragmenty piany formowały się we wstążki po podniesieniu trzepaczek. Dodałam mieszając mąkę ziemniaczaną, można też dodać ocet. Przełożyłam bezę na dno tortownicy formując okrąg i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 c, zmniejszając od razu temperaturę do 150 C, po czym piekłam około 50 minut. Studziłam w uchylonym piekarniku.Śmietankę ubiłam z cukrem mikserem na sztywno, potem zmniejszyłam obroty i miksowałam dodając po łyżce serka. Położyłam masę na bezę, udekorowałam owocami i listkami mięty tuż przed podaniem.Masa z serkiem labneh była pyszna, aksamitna i doskonale smakowała. Cały deser tak samo i zniknął błyskawicznie. Pavlova to doskonały pomysł na świąteczne podwieczorki, zwłaszcza latem.Smacznego!