ßßß Cookit - przepis na Książka Julity Bator - "Zamień chemię na jedzenie"

Książka Julity Bator - "Zamień chemię na jedzenie"

nazwa

Wykonanie

Od dłuższego czasu w moim domu staramy się odżywiać jak najzdrowiej i ograniczać do minimum chemiczne dodatki do żywności. O książce Julity Bator przeczytałam już na wielu blogach i wydała mi się idealnym drogowskazem i zbiorem najprzydatniejszych informacji. Książkę udało mi się kupić w promocji w Biedronce za 24.99. Myślę, że jest to kwota którą naprawdę warto przeznaczyć na tego typu przewodnik po oferowanych nam chemicznych związkach przemycanych we wszystkich produktach dostępnych w sklepach. Początkowo myślałam, że jestem dość obeznana z tematem bo od dawna interesuję się kwestią zdrowego żywienia ale książka przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Po dokładniejszym researchu zauważyłam, że pojawiło się zarówno wiele pozytywnych opinii jak i sporo krytyki pod adresem autorki. Część osób uważa, że poradnik zawiera fałszywe informacje oraz, że w obecnych realiach nie ma tak naprawdę możliwości kupowania tanich eko produktów prosto od rolników no i przede wszystkim że niemożliwa jest praca na etacie, pieczenie chleba w domu, prowadzenie warzywno ziołowego ogródka na balkonie i spożywanie mleka prosto od kozy bo doba trwa zaledwie 24 godziny. Według mnie jest to oczywiście indywidualne podejście. Jedni po przeczytaniu książki zaczną po prostu zwracać większą uwagę na to co kupują i na skład produktów a inni z kolei wprowadzą prawdziwą rewolucję żywieniową i wezmą sobie do serca słowa autorki. Zapewne są i tacy którzy wyśmieją całą treść i skomentują to zdaniem „na coś przecież trzeba umrzeć”. Świadomość żywieniowa i slow food coraz częściej zaprzątają mi umysł i głównie dlatego od jakiegoś czasu małymi kroczkami wprowadzaliśmy w domu drobne zmiany, jak np. całkowite wyeliminowanie białego cukru i zastąpienie go nierafinowanym cukrem trzcinowym, który dodaję nawet do pieczenia ciast (ważne by cukier był nierafinowany - na rynku dostępny jest również cukier barwiony karmelem potocznie zwany brązowym cukrem, który wygląda podobnie ale z cukrem nierafinowanym nie ma nic wspólnego). Co ciekawe udało mi się nawet przekonać mojego chłopaka (który od zawsze był wielkim fanem napojów gazowanych) do zrezygnowania z ich tak częstego kupowania i tym samym zmniejszenia ilości wypijanego wraz z tego typu napojami dwutlenku węgla i benzoesanu sodu. Teraz sam wybiera soki zamiast pepsi i jestem z niego naprawdę dumna :) Co prawda gdy tylko zaczęłam go męczyć nowinkami o których dowiedziałam się z książki chyba przestraszył się, że naszą lodówkę czeka wielka rewolucja i że wyrzucę połowę produktów i zażartował że chyba będzie zmuszony zabrać mi tą książkę :) Na szczęście książka jest dalej w moim posiadaniu i zostało mi zaledwie parę stron do końca :)
Muszę przyznać, że czyta ją się jednym tchem i wszystko to, co czytamy zostaje gdzieś w głowie. Do tej pory myślałam, że wybierając na śniadanie jogurt naturalny zamiast owocowego i zjadając go z muesli i owocami odżywiam się zdrowo. Dopiero po przeczytaniu w książce informacji, że jogurt natualny powinien zawierać jedynie mleko i żywe kultury bakterii dowiedziałam się jak bardzo jestem w błędzie. Kilka minut zajęło mi dziś w sklepie znalezienie wśród wielu jogurtów naturalnych takiego który w składzie nie zawiera mleka w proszku. Udało się, więc na tym przykładzie stwierdzam, że uda się i z całą resztą. Następnym krokiem będzie przygotowanie domowego cukru waniliowego z cukru i laski wanilii zamiast kupowania gotowego cukru wanilinowego. Do tej pory sięgając w sklepie po saszetkę nie zdawałam sobie sprawy, że kupuję cukier WANILINOWY zamiast WANILIOWEGO i że z wanilią tak naprawdę ma on niewiele wspólnego. Myślę, że naprawdę warto przeczytać i zmienić coś w swoim odżywianiu :)
Źródło:http://www.slodkalatte.pl/2014/02/ksiazka-julity-bator-zamien-chemie-na.html