ßßß Cookit - przepis na Mamy ochotę na smakowitą wędlinę!

Mamy ochotę na smakowitą wędlinę!

nazwa

Wykonanie

lis 7th Domowa wędlina bez wędzenia
Ta wędzona ma niepowtarzalny smak i urok, ale co począć, gdy akurat nie mamy możliwości uwędzenia mięsa albo zamyśliliśmy sobie jakąś odmianę? Prostym rozwiązaniem jest odrobinę obcobrzmiący szynkowar – walec ze sprężyną, służący do tworzenia iście profesjonalnych w smaku i zdrowych wędlin. Samo urządzenie jest dosyć tanie, pole do wymyślania różnorodnych wędlin ogromne a do tego dużo radości i dobrego jedzenia.
Zamieszczamy tutaj nasz przepis podstawowy (udoskonalenie ogólnodostępnej receptury), który można modyfikować według własnego uznania – proporcja dotyczy maksymalnej objętości do dwulitrowego szynkowaru, bo taki właśnie posiadamy.
Składniki:
- 1550 g mięsa (wieprzowa łopatka, karczek i trochę wołowiny lub sama wieprzowina),
- 30 g soli peklowej,
- 14 g zwykłej soli,
- 2 łyżeczki majeranku,
- 2 łyżeczki żelatyny,
- 1 czubata łyżeczka cukru pudru,
- 4 średnie lub duże ząbki czosnku,
- 175 ml zimnej wody.
Z mięsa wycinamy błony i wszystko to, czego nie chcemy jeść w przyszłej wędlinie. Teraz możemy pokroić mięso jak na kotlety i tak samo jak na kotlety je ubić (aby było miękkie i dobrze łączyło się z innymi kawałkami) – zdjęcie u góry; lub zemleć przez maszynkę do mięsa (wtedy można pozostawić tłuszczyk) jak na zdjęciu u dołu. Przygotowane mięso peklujemy na sucho, czyli obsypujemy mieszanką soli peklowej i zwykłej, dobrze mieszamy i odstawiamy na ok. 4 godziny do lodówki.
Po tym czasie dodajemy majeranek, czosnek przeciśnięty przez praskę, cukier puder rozpuszczony w 175 ml zimnej wody, mieszamy a na końcu wsypujemy żelatynę i dokładnie wyrabiamy, aby masa stała się sprężysta. W szynkowarze umieszczamy specjalny woreczek spożywczy (my używamy takich 3-litrowych do mrożenia) i do niego wkładamy porcjami mięso, ugniatając starannie każdą warstwę, aby nie było wolnych przestrzeni. Potem ściśle zawiązujemy woreczek i dociskamy sprężyną a następnie wstawiamy do lodówki na 48 godzin.
Teraz przychodzi czas na parzenie. Do wysokiego garnka (u nas 10-litrowego) wstawiamy szynkowar i zalewamy wodą, aż poziom wody będzie powyżej poziomu mięsa (możemy wcześniej zerknąć dokąd sięga lub przy zamkniętym urządzeniu podejrzeć przez szparę), wyjmujemy szynkowar a wodę doprowadzamy do temperatury ok. 85 stopni, wstawiamy szynkowar i parzymy 2 godziny utrzymując temperaturę wody między 80-90 stopni (u nas cały czas na 5.). Wodę należy dolewać, ponieważ odparowuje a nie może sięgać poniżej poziomu mięsa.
Po uparzeniu wędliny wstawiamy gorący szynkowar do zimnej wody, studzimy i umieszczamy na kilka godzin (najlepiej na noc) w lodówce.
I wreszcie następuje czas na pyszne śniadanie: uwalniamy naszą wędlinę z szynkowaru i już możemy zajadać. Kto nie przepada za powstałą galaretką (choć jest pyszna) może nie dodawać do mięsa żelatyny. Gatunki mięs można mieszać, pewnie warto też spróbować wędliny drobiowej, rybnej czy z dodatkiem warzyw, grzybów czy innych przypraw… morze możliwości.
Tak wygląda nasz dwulitrowy szynkowar. Po kilku użyciach czernieje on z zewnątrz do linii wody, jest to normalne; w środku pozostaje jak nowy.
Źródło:http://do-eat-yourself.pl/?p=1137