ßßß
 
            
         Świeże (albo i mniej świeże, bo z trochę zeschniętych też wychodzi) drożdże rozkruszamy, mieszamy z ciepłą wodą w ilości max. 3/4 szklanki i 3 płaskimi łyżkami cukru. Gdy już się w większości roztworzą, dodajemy ok. 1/2 szklanki mąki (z tych 2 szklanek z mąką, które mamy już przygotowane) i również mieszamy. Pewnie wyjdą grudy, krupy i w ogóle zaczyn będzie wyglądać jak ostatnie nieszczęście… Świetnie!Zaczyn drożdżowy zostawiamy przykryty ściereczką do wyrośnięcia na ok. 15 min . W tym czasie możemy sobie zacząć przygotowywać pozostałe składniki na pizzę (lub poczytać o innym drożdżowym smakołyku).Wyrabiamy ciasto na pizzęDo zawartości miski dodajemy pozostałe składniki z listy, mieszamy ile się da łyżką, a jak już się nie da, to wyrabiamy ręcznie gładkie, mięciutkie ciasto na pizze. W razie potrzeby, gdyby za bardzo się kleiło, możemy dosypać nieco mąki, a gdy mamy taką fanaberię, jeśli dodamy 1–2 łyżki oliwy ponad miarę, to też nic złego się nie stanie. Można nawet mieszać oliwę z oliwek z olejem rzepakowym lub zupełnie ją nim zastąpić. Polecam taki eksperyment — ciasto do pizzy będzie miało bardziej neutralny smak
Świeże (albo i mniej świeże, bo z trochę zeschniętych też wychodzi) drożdże rozkruszamy, mieszamy z ciepłą wodą w ilości max. 3/4 szklanki i 3 płaskimi łyżkami cukru. Gdy już się w większości roztworzą, dodajemy ok. 1/2 szklanki mąki (z tych 2 szklanek z mąką, które mamy już przygotowane) i również mieszamy. Pewnie wyjdą grudy, krupy i w ogóle zaczyn będzie wyglądać jak ostatnie nieszczęście… Świetnie!Zaczyn drożdżowy zostawiamy przykryty ściereczką do wyrośnięcia na ok. 15 min . W tym czasie możemy sobie zacząć przygotowywać pozostałe składniki na pizzę (lub poczytać o innym drożdżowym smakołyku).Wyrabiamy ciasto na pizzęDo zawartości miski dodajemy pozostałe składniki z listy, mieszamy ile się da łyżką, a jak już się nie da, to wyrabiamy ręcznie gładkie, mięciutkie ciasto na pizze. W razie potrzeby, gdyby za bardzo się kleiło, możemy dosypać nieco mąki, a gdy mamy taką fanaberię, jeśli dodamy 1–2 łyżki oliwy ponad miarę, to też nic złego się nie stanie. Można nawet mieszać oliwę z oliwek z olejem rzepakowym lub zupełnie ją nim zastąpić. Polecam taki eksperyment — ciasto do pizzy będzie miało bardziej neutralny smak Ciasto zostawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem następne pi-razy-drzwi 15 min . Po tym czasie z ciasta formujemy koło lub prostokąt już bezpośrednio na wyłożonej papierem (lub matą silikonową) blasze. Ciasto na pizzę odpowiednio ugniatamy i rozciągamy, aby nabrało pożądanego kształtu, mniej więcej jak na zdjęciu poniżej (zdjęcie było robione ziemniakiem 😉 ).
Ciasto zostawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem następne pi-razy-drzwi 15 min . Po tym czasie z ciasta formujemy koło lub prostokąt już bezpośrednio na wyłożonej papierem (lub matą silikonową) blasze. Ciasto na pizzę odpowiednio ugniatamy i rozciągamy, aby nabrało pożądanego kształtu, mniej więcej jak na zdjęciu poniżej (zdjęcie było robione ziemniakiem 😉 ). Na taki spód do pizzy nakładamy wybrane przez nas składniki. Zazwyczaj będzie to sos pomidorowy z ziołami, ser żółty i całe spektrum odpowiednio przyrządzonych mięs, warzyw i grzybów. W brzegu pizzy możemy zatopić wałeczki z sera, co nieco urozmaici ten kawałek pizzy. Po nałożeniu składników pizzę zapiekamy ok. 15–25 min.Jak pewnie zauważyliście, na blogu powstał nowy dział poświęcony właśnie pizzy. Jest to na tyle uniwersalna potrawa, że postanowiłem wydzielić jej osobną przestrzeń. Niebawem pojawią się kolejne przykłady na pizzę, a tymczasem zapraszam do samodzielnego eksperymentowania. Spód na pizzę mamy już opanowanySmacznego!
Na taki spód do pizzy nakładamy wybrane przez nas składniki. Zazwyczaj będzie to sos pomidorowy z ziołami, ser żółty i całe spektrum odpowiednio przyrządzonych mięs, warzyw i grzybów. W brzegu pizzy możemy zatopić wałeczki z sera, co nieco urozmaici ten kawałek pizzy. Po nałożeniu składników pizzę zapiekamy ok. 15–25 min.Jak pewnie zauważyliście, na blogu powstał nowy dział poświęcony właśnie pizzy. Jest to na tyle uniwersalna potrawa, że postanowiłem wydzielić jej osobną przestrzeń. Niebawem pojawią się kolejne przykłady na pizzę, a tymczasem zapraszam do samodzielnego eksperymentowania. Spód na pizzę mamy już opanowanySmacznego!