Wykonanie
wLawendę kupiłam już niedawno ale nie miałam czasu jej jeszcze do niczego wykorzystać. Ale pomyślałam sobie o mojej ulubionej owsiance i zadecydowałam że lawendę wykorzystam po raz pierwszy właśnie w niej. No ale samej lawendy przecież nie może być w owsiance . Więc co jeszcze
mogę do niej dodać ? Przypomniał mi się wtedy mój zapas muller milku
kokosowego i wiedziałam już że na śniadanie będzie owsianka a'la lawendowe rafaello. W każdym rafello nie może zabraknąć jeszcze wiórek
kokosowych, oczywiście musiały wylądować na górze miseczki. Ale w rafaello jest coś jeszcze - malutki migdałek, który samotnie ukrywa się w środku pralinki a w mojej owsiance wylądował na środku miseczki. I jeszcze
owoce. A jakie pasują do takiej wersji owsianki ?
Borówki amerykańskie ! Dlatego musiały opuścić zamrażalnik , by pojawić się na szczycie dzisiejszej owisanki.



Owsianka a'la lawendowe rafaello na
kokosowym muller milku z wiórkami kokosowymi,
borówkami amerykańskimi i
migdałemPrzepis:- 60
płatków owsianych- szkl muller milku
kokosowego- łyżeczka lawendy suszonej- łyżka wiórek
kokosowych-
borówki amerykańskie-
migdałPłatki owsiane zalać na noc
mleczkiem kokosowym. Rano dodać lawendę i ugotować do gęstości. Włożyć do miseczki. Posypać wiórkami kokosowymi , dodać
borówki amerykańskie a na środku ułożyć
migdał.Przez wczorajszy dzień leniuchowałam, zdążyłam przeczytać 2 książki, o których wczoraj
pisałam. Trening oczywiście też musiał być i to dłuższy ( 2 h). Znalazłam czas oczywiście w kuchni - na obiad był
ogórkowy placek
amarantusowy ( nie zrobiłam zdjęcia ,bo trochę mi się rozwalił) ale za to pokaże wam moją wczorajszą kolację, która może być również wytrawnym śniadaniem

Przepis- 60 g
płatków owsianych- szkl
mleka- ugotowana
marchewka ,
papryka czerwona i żółta ( na parze oczywiście)- 1/ 2
przyprawy korzennejPłatki ugotować w
mleku do gęstości. Dodać
przyprawę korzenną i warzywa, Zmiksować. Włożyć do miseczki i proponuję udekorować
jogurtem naturalnym ( ja dodałam go później)A dziś już ostatni dzień długiego weekendu. Przeznaczę go pewnie na upieczenie czegoś pysznego. Muszę zajrzeć też do książek ( szczególnie do biologi - Halo ! Płazy i Chemii , bo w środę mam spr z redoksów,a podczas przerwy świątecznej wiadomości trochę wyleciały ).Dziś jeszcze czeka mnie kolęda . Nie przepadam za bardzo za nią, bo oczywiście lubię śpiewać kolędy a nie lubię , kiedy ksiądz o wszystko się wypytuję i jeszcze trzeba dać mu zeszyt z religii. A niestety w tym roku przychodzi proboszcz.A u was też są kolędy ? Lubcie je ?Miłego poniedziałku :D