Wykonanie
Te pyszne, chrupiące
ciasteczka zrobione są z ziarenek
sezamu i lnu. Jeśli lubicie
sezamki to słodkie maluchy też będą Wam smakować. Nie ma w nich ani
jajek, ani żadnej
mąki bo nie są tu potrzebne. Jest
cukier bo
ciasteczka mają być słodkim deserem. Nazwałam je 40-stki bo jak zaraz zobaczycie wszystkich składników jest po 40 g.Nie było moim zamiarem robienie specjalnych
ciastek bez
mąki i
jajek, bezglutenowych. To raczej wynik eksperymentowania i próby odtworzenia czegoś co gdzieś kiedyś kupiłam i bardzo mi smakowało. Były to podobne, słodkie i bardzo chrupkie krążki, złożone z różnych ziaren, w kilku wariantach. Miały wyraźnym posmak
masła a ziarna sklejone były jakby gęstym, zastygłym zupełnie
syropem. Moje są chyba nieco inne, ale równie pyszne i zakochaliśmy się w nich w domu wszyscy.Jedliście kiedyś
ciasteczka rugelach ? Są kruche, maślane i cudowne!

Chrupiące
ciasteczka z ziaren
sezamu i lnuczas przygotowania: 10 minut + 15 minut pieczenia + czas studzeniaskładniki:40 g
masła40 g
cukru trzcinowego demerara40 g
śmietanki kremówki 30%40 g ziaren jasnego
sezamu40 g ziaren czarnego
sezamu40 g ziaren lnu złocistego

Jak zrobić
ciasteczka z ziarenek bez
mąki i jajek?Na patelnię włożyłam
masło, dodałam
cukier i
śmietankę. Gotowałam na małym ogniu aż
cukier zupełnie się rozpuścił i całość nieco zgęstniała. Dosypałam ziarenka
sezamu i siemienia. Smażyłam razem jeszcze jakieś 3 minuty cały czas mieszając żeby ziarna dokładnie obtoczyć w słodkim, maślanym
syropie.Zestawiłam z ognia i przy pomocy dwóch łyżeczek nakładałam nieduże porcje masy na blachę wyłożona papierem do pieczenia. Formowałam nieduże placuszki śr. ok. 4-5 cm.
Miedzy porcjami radzę zostawiać sporo miejsca bo
ciasteczka lubią się rozlewać na boki przy zapiekaniu. Blachę z
ciasteczkami wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 150 st. C. Piekłam 15 minut żeby się zrumieniły. Po wyjęciu z piekarnika zostawiłam aż zupełnie zastygły i dopiero wtedy zdjęłam odklejając od papieru. Pomagałam sobie podważając je delikatnie nożem. Robiłam to bardzo ostrożnie bo są dość kruche.Takie
ciasteczka świetne chrupie się przy
kawie czy herbacie. Przyznam się jeszcze na koniec, że pierwsze próby pieczenia takich
ciasteczek były o tyle nieudane, że nałożona na papier masa zupełnie się rozlewała podczas pieczenia tworząc jedną, wielką, słodką taflę. Nic się jednak nie zmarnowało bo łamaliśmy ją na kawałki i chrupaliśmy ze smakiem.Jeśli nie lubisz ziarenek bo za bardzo trzeszczą Ci w zębach to upiecz
ciasteczka z
masłem orzechowym !
