Wykonanie
Na warsztatach w MAKRO jedną z potraw, którą przygotowywaliśmy był pasztet z dzika.
Powiem Wam, że roboty wcale nie dużo a smakuje wybornie.
Mięso z dzika można kupić m.in. właśnie w Makro i szukajcie go w zamrażarkach, ale
dziczyzna ma tę zaletę, że mrożenie jej nie szkodzi a wręcz nawet bardzo służy.
składniki:500 g
mięsa mielonego z dzika - jak najbardziej może być tzw. drugi gatunek czyli kawałki pozostałe z porcjowania lepszych części tuszyok. 100
słoniny wieprzowejok. 100 g
boczku wędzonego wieprzowego w cieniutkich plasterkachkilka/kilkanaście
śliwek suszonych bez pestek1
jajko3 ziarenka jałowca10-12 igiełek
rozmarynudo smaku:
sól,
pieprz mielony czarny,
pieprz ziołowysposób przygotowania: połowę plasterków
boczku przekroiłam w w połowie długości i w każdy mały kawałek zawinęłam ściśle
śliwkę - były miękkie, ale bardziej suche można namoczyć wcześniej np. w
winie.
Słoninę pokroiłam w drobną kostkę, dodałam do
mięsa. Wbiłam
jajko i dobrze wyrobiłam - można to zrobić ręką albo mieszadłem robota, ale musi być wyrobiona dobrze. Dodałam rozgnieciony i posiekany
jałowiec oraz
rozmaryn, doprawiłam ją do smaku
solą,
pieprzem czarnym i
ziołowym.
Na blacie rozłożyłam, jeden na drugim, dwa arkusze folii aluminiowej, takie o długości ok. 70 cm. Na nich położyłam tak samo długi płat folii spożywczej przeźroczystej. Na tej folii ułożyłam ukośnie pozostałe plasterki
boczku, tak żeby lekko zachodziły na siebie. Na
boczku rozsmarowałam masę
mięsną pozostawiając wolne brzegi. Na środku masy, wzdłuż, ułożyłam
śliwki w
boczku i pomagając sobie folią spożywczą zawinęłam całość w rulon - trzeba to zrobić dość ścisło. W kilku miejscach nakłułam folię wykałaczką żeby nie pękła podczas pieczenia. Następnie zawinęłam "
kiełbaskę" w podwójną warstwę folii aluminiowej, też ścisło, i boki skręciłam mocno jak
cukierek starając się dopchnąć masę z
boków i ścisnąć całość tak mocno żeby po zawinięciu pasztet uniesiony pionowo trzymał się sztywno.Tak przygotowany pakunek ułożyłam na blasze i wstawiłam do piekarnika. Piekł się ok. 30 min. w temp. 180 st. C. Po upieczeniu zostawiłam go w spokoju żeby zupełnie ostygł i stężał - można włożyć do lodówki.Pokroiłam dopiero następnego dnia.
Mięso z dzika można zastąpić
wieprzowiną i
wołowiną, zmieszanymi po połowie.