Wykonanie
Jak łatwo się zorientować po wcześniejszych wpisach czarny bez jest mi szczególnie bliski.Czasami zrywając słodko pachnące kwiaty zastanawiam się dlaczego nikt poza mną ich nie zrywa??? Nie żeby mi przeszkadzał nadmiar surowca ;) Po prostu mam wrażenie, ze niektórzy nie wiedzą nawet koło jak pysznego krzewu codziennie przechodzą.W każdym razie ja nie potrafię się oprzeć kwiatkom bzu i staram się je różnorako wykorzystywać.Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować
nalewkę z kwiatów bzu lub po poznańsku hyćki.Ma piękny
słoneczny kolor i jeszcze ciekawszy aromat.Zdecydowanie warto wypróbować;)
Składniki:około 30-35 baldachów kwiatów czarnego bzu (wielkości dłoni)1,1 kg
cukru85 dag
wody3
cytryny, pokrojone na cieniutkie plasterki3
limonki, pokrojone na cieniutkie plasterki500 ml
spirytusu500 ml
wódkiSposób przygotowania:Zagotowujemy
cukier z
wodą, przygotowując
syrop. Zostawiamy
syrop do ostygnięcia.
Cytryny parzymy, kroimy na cienkie plasterki. Z baldachów bzu odcinamy delikatnie grubą łodyżkę.W wyparzonym słoju układamy na przemian kwiaty bzu i
cytryny, zalewamy
syropem.
Słój zatykamy gazą i odstawiamy na około 10 dni w miarę
słoneczne miejsce – w tym czasie dwa
razy mieszamy wyparzona łyżką.Kiedy
napój zacznie fermentować przecedzamy go i dodajemy plasterki
limonki i
spirytus.Całość mieszamy i pozostawiamy w zamkniętym słoju na 48h. Po tym czasie wyciągamy plastry
limonki.Pozostawiamy do przegryzienia na minimum miesiąc.