Wykonanie
Taką
nalewką poczęstowała mnie ciocia w ubiegłym roku. Wtedy było już za późno na nastawienie mojej, ale wiedziałam, że w tym roku pojawi się też i u mnie. Przygotowuje się ją błyskawicznie i teoretycznie można ją pić od razu, chociaż lepiej, jeżeli postoi trochę i nabierze mocy i smaku. Ku mojemu zdziwieniu do
nalewki potrzeba jest
woda gazowana. Nie mam pojęcia dlaczego. Ktoś ma pomysł?
Składniki:10 dużych lub 15 mniejszych baldachów czarnego bzu10 g kwasku
cytrynowego½ l
wody gazowanej½ kg
cukru½ l
wódki lub
spirytusu (lub mieszanki
wódki i
spirytusu)Wykonanie:Kwiaty zebrać, odłożyć na papier tak, aby wszystkie robaczki z nich wyszły. Następnie oderwać nad garnkiem kwiaty od łodyżek (starać się, aby pyłek spadał do garnka). Wsypać kwasek i zalać kwiaty
wodą gazowaną. Przykryć i odstawić na 24 godziny. Po tym czasie odcedzić
wodę przez sitko wyłożone gazą. Starać się nie odciskać, tylko pozwolić wodzie spływać samodzielnie. Do odcedzonego płynu wsypać
cukier i zagotować. Odstawić
syrop do całkowitego wystudzenia. Wymieszać z
alkoholem i przelać do butelek.
Nalewkę warto przefiltrować kiedy wytrąci się z niej osad z kwiatu.