ßßß Cookit - przepis na Twarożek dla Super Tatusia

Twarożek dla Super Tatusia

nazwa

Wykonanie

Ten post napisał mój mąż, po tym jak zrobiłam dla niego proteinowy twarożek przed lub po treningu :)
Mój Tato jest najsilniejszy! Sam wniósł wieeelki fotel na ostatnie piętro w bloku!
Nie, bo mój jest silniejszy od Twojego! Byliśmy na działce i On sam nosił takie duże cegły! I to dwie naraz!
Phi, tez mi coś, mój Tata nie nosi foteli, ani cegieł. Mój Tata pracuje na budowie i ma ogromne mięśnie. Mama ciągle mówi, że od tego piwska, to mu ten mięsień piwny cały czas rośnie..
Podobnych dialogów pełno w przedszkolnym życiu Naszych dzieci. Ba, nawet daleko nie trzeba sięgać pamięcią, by wyszperać własne. Któż z Nas nie licytował się z rówieśnikami, co do wyjątkowości swego Tatusia?
A tata powiedział.....
Ja, osobiście przez pewien okres dziecięcy, przekonywałem wszem i wobec, że mój Tata, to jest taki super, bo On umie latać. No cóż, jak powszechnie wiadomo, rzecz raczej nie do końca możliwa. Jeśli już, to latał co najwyżej po bułki do sklepu, jak to mawiali złośliwi koledzy..
Dla mnie Tata i tak był bohaterem. To On uczył mnie robić pierwsze wycinane maski, konstruować łuki z patyka i żyłki, składać samoloty z papieru ( takie z lotkami, by leciały hen hen ), grać w szachy i warcaby ( kto jeszcze tego uczy?), jeździć na rowerze bez bocznych kółek i wielu, wielu innych rzeczy, przez moje całe, dotychczasowe życie.
Do rangi podwórkowego siłacza urósł pewnego dnia, gdy jego kilkuletni syn zaklinował się między ścianą, a poręczą. Wtedy to, używając wielkiego, drewnianego kołka, wyłamał poręcz z betonu. Ależ Ja wtedy byłem dumny! A ten wzrok zazdrosnych kolegów! Nawet pasy, które dostałem na tyłek gratis, nie bolały mnie wcale.
Tata
Przez lata definicja silnego tatusia ewoluowała. Byli tatusiowie silni w Fifę, tatusiowie mistrzowie Tekkena, generałowie tatusie z Battlefielda, ale i tatusie z mocną głową czy też silni psychicznie ( bo inaczej by w tym wariatkowie już dawno zwariowali, jak to często powtarzali).
Dziś powoli Tatusie wracają do sportów, zapewne marząc, by następcy/ następczynie
rodu stali(ły) się kolejnymi Małyszami, Lewandowskimi, Kurkami, Pudzianami, Justynami Kowalczyk, Radwańskimi, w każdym razie, by Ich dzieci w sporcie nie były przysłowiowymi „ cieniasami”.
Ja Ci synu pokaże, jak to się robi
Musisz synu tak inaczej rękami machać, by opór powietrza był inny..
Nie tak, nie tak, ile razy mówiłem? Z czuba kopią tylko baby
Córeczko, rakieta wyżej, rakieta wyżej! Na ugiętych nóżkach!
Króliczku, rączki w koszyczek i delikatnie do góry! Nie paznokciami, delikatnie opuszkami..
Brzmi znajomo?
Ojciec jest pierwszym „trenerem” dziecka, wzorem do naśladowania, mentorem.
Wymaga to wiele cierpliwości, czasu, ale i siły! I w trosce o to ostatnie, z pomocą przychodzę Wam Ja, trenujący Tatuś.
Setki pokonanych kilometrów, tony przerzuconego żelastwa, tysiące spalonym kalorii i wiele dni zakwasów, pozwoliły mi dopracować odpowiednią mieszankę, która stosowana pozwala złagodzić wszelkie bóle mięśni i uzupełnić niedobory mocy!
Tatusiowie, rośnijcie w siłę!
500 g twarogu chudego
1 miarka czyli 50 CC uniwersalnej odżywki proteinowej rozpuszczonej w 1/2 szklance ciepłej przegotowanej wody
6 suszonych śliwek
1/2 banana
Źródło:http://claudittemisscooking.blogspot.com/2014/11/twarozek-dla-super-tatusia.html