Wykonanie

Zawsze zastanawiałam się co
mogę zrobić z
białek, które pozostawały mi przy okazji pieczenia ciast na samych żółtkach. Zazwyczaj robiłam z nich
bezy, albo gdy zostawało mi jedno lub dwa, raczyłam nimi moje kociary. W tym wypadku z 7 miałam naprawdę spory problem. Udało mi się jednak znaleźć przepis, który po sporych modyfikacjach spełnił moje oczekiwania na 150%. Babeczki wyszły wilgotne, nie za słodkie, lekkie jak pianka. Z dodatkiem kwaśnych powideł i słodkiego kremu
cytrynowego ustanowiły parę idealną.Składniki:7
białek1 szkl
mąki1 łyżeczka
proszku do pieczeniaszczypta
soli1/2 szkl
brązowego cukru120g roztopionego
masłasok z połowy
cytrynypół słoika
powideł śliwkowychlemon
curdwiórki kokosowe1. Piekarnik nagrzewamy do 170*C.
Masło roztapiamy i odstawiamy do wystudzenia. Do dużej miski przelewamy
białka, dodajemy szczyptę
soli i zaczynamy miksować.
Brązowy cukier dodajemy partiami dopiero wtedy, gdy piana będzie ubita. Po wsypaniu całego
cukru miksujemy do momentu otrzymania lśniącej i sztywnej piany (trwa to ok 5 minut).2.
Mąkę mieszamy z
proszkiem do pieczenia i przesiewamy 3
razy - 2
razy do miski, a trzeci raz do masy jajecznej. Całość delikatnie mieszamy szpatułką.

3. Wlewamy roztopione, przestudzone
masło oraz
sok z cytryny i dokładnie mieszamy.

4. Formy do muffinek napełniamy masą za pomocą rękawa cukierniczego lub łyżki. Babeczki pieczemy ok 25 minut (do tzw. suchego patyczka). Po upieczeniu studzimy na kratce.

5. Wystudzone babeczki nadziewamy powidłami śliwkowymi (najlepiej jest to robić za pomocą szprycy), a z wierzchu smarujemy je kremem lemon
curd i posypujemy wiórkami kokosowymi.


SMACZNEGO :-)


