Wykonanie

Do wczoraj to był jedyny
chleb, którego sama nie piekłam. Dokładam sobie kolejne obowiązki, ale te odwzajemniają się uśmiechem starszego syna, pomrukami
męża i bliżej nieokreślonymi dźwiękami młodszego niemowlaka.
Chleb ma zwartą, ale nie twardą strukturę, jest świeży nawet kilka dni, kroi się idealnie i w ogóle nie kruszy. I tak pięknie pachnie...Sprawdził się jako tost francuski, z opiekacza i z piekarnika. Ktoś, dawno temu, mnie ostrzegał, że pieczenie uzależnia. Jednak z taką słabością nie
będę walczyć.Składniki na foremkę o rozmiarach 30x11x7:500 g
mąki typ 650350 ml letniej
wody20 g świeżych
drożdżyczubata łyżeczka
soli60 g
mleka w proszku50 g miękkiego
masłałyżeczka
miodu lub
cukruDrożdże rozpuścić w wodzie. Dodać pozostałe składniki i wyrobić gładkie ciasto,
masło dodać na końcu. Przełożyć do wysmarowanej,
olejem rzepakowym, miski i odstawić na godzinę (powinno podwoić objętość). Po tym czasie rozgrzać piekarnik do 190 stopni. Ciasto odgazować. Formę i dłonie wysmarować
olejem i uformować podłużny wałek, Przełożyć ciasto, wyrównać i wgnieść mocniej środek. Przykryć folią i poczekać aż podwoi objętość. Zdjąć folię i piec na środkowym poziomie przez 30 minut. Po tym czasie wyjąć z formy i dopiekać jeszcze 10 minut. Od razu wyjąć i całkowicie wystudzić na kratce.


