Wykonanie
Po przerwie wakacyjnej czas na kolejne już, moje własne, smakowite bułeczki a raczej buły, gdyż wielkość ich jest bardzo pokaźna... Każda waży ok.100-110g. Dzisiejsze
bułki powstały na bazie
mąki orkiszowej białej i pełnoziarnitej, z dodatkiem
mąki żytniej oraz uwielbianych tak przez nas ziaren.Polecam zarówno smakoszom
bułek jak i wielbicielom
chleba- tak dla małej odmiany. Na co dzień również preferuję
chleb na zakwasie (zarówno ze względów
smakowych jak i zdrowotnych) ale dla urozmaicenia co jakiś czas kombinuję z
bułkami. Urozmaicenie czasami jest wskazane, tym bardziej iż te
bułki również są bardzo zdrowe (niemodyfikowana stara odmiana pszenicy- orkisz i żyto, bez dodatku
cukru i innych
dziwnych ulepszaczy). Co domowe
pieczywo to domowe. Zawsze wiem co jem. Przepis na 10 sporych
bułek lub np.12 mniejszych.Składniki:- 500g
mąki orkiszowej białej (u mnie typ750)- 100g
mąki orkiszowej pełnoziarnistej typ 2000- 100g
mąki żytniej białej (typ720)- 30g świeżych
drożdży- 10g
soli himalajskiej lub morskiej (zwykłej troszkę mniej)- 4 łyżki
oliwy oliwek (lub innej)- 40g ziaren (u mnie
słonecznik i
siemię lniane)- 400ml ciepłej (nie gorącej)
wodyDrożdże rozkruszyć do kubka, dodać 1 łyżkę
mąki i trochę
wody. Dokładnie zamieszać i odstawić do wyrośnięcia.
Do miski odmierzyć pozostałe składniki, dodać wyrośnięty zaczyn i dokładnie wymieszać do połączenia składników. Ja używam do tego hak od miksera. Ciasto ma być elastyczne, niezbyt twarde ale też niezbyt klejące. Gdy mocno się klei dodać troszkę więcej
mąki (1-2 łyżeczki). U mnie zdaża iż się inna partia
mąki ma inną wilgotność i wówczas wychodzi mała różnica w konsystencji ciasta. Różnice są niewielkie ale jednak są. By wszystko dobrze zagrało wystarczy dodać odrobinę
mąki i już jest ok. Z wyrobionego ciasta uformować kulę i przełożyć do miski wysmarowanej
oliwą. Odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce na ok.30-40 minut aż zdecydowanie urośnie.
Wyrośnięte ciasto delikatnie zagnieść, odrywać (lub podzielić na 10 równych części) kawałki ciasta i formować dłońmi maczanymi w
oliwie lekko podłużne
bułki (podwijająć ciasto pod spód). Układać
bułki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Następnie każdą naciąć dwa
razy i odstawić na kilka minut (10-15).
Wstawiamy do nagrzanego do 220*C piekarnika i pieczemy 20 minut na programie góra-dół. Następnie przełączamy piekarnik na termoobieg i dopiekamy jeszcze 5 minut w tej samej temperaturze. Tak by lekko się przyrumieniły.Po wyjęciu z piekarnika przekładamy na kratkę i zostawiamy do wystudzenia.
Bułki pozostające od śniadania (oczywiście całe) pakuję do woreczków (po 1-2 sztuki) dokładnie zawiązuję i zamrażam. W razie nagłej potrzeby można je odgrzać w piekarniku lub wyjąć wieczorem i pozostawić do rana w temperaturze pokojowej, wówczas na śniadanie mamy
bułki jak świeżo upieczone.
Smacznego ;-)