Wykonanie
Wersja kolejnych
ciasteczek bezglutenowych. Nie żebym stroniła od glutenu ale niekiedy warto poeksperymentować. A ponieważ uwielbiamy
kaszę jaglaną, ziarna również, tak więc te
ciasteczka bardzo do nas przemawiają... Wam również polecam bo są przepyszne i bardzo zdrowe.
Buraki są w nich tak naprawdę niewyczuwalne, a zawsze to kolejna porcja warzyw w naszym menu. Idealne na drugie śniadanko lub na podwieczorek. U nas były pieczone już dwa
razy, wszystkim bardzo smakowały. Za drugim razem dodałam do nich jeszcze
orzechy laskowe, tak mi to połączenie jakoś pasowało i wyszły super, jeszcze lepsze od i tak już bardzo dobrych. Polecam obydwie wersje. Z przepisu wychodzi ok.16
ciasteczek. Znalezione tutaj (klik)z małymi modyfikacjami.Składniki:- 500g ugotowanych i obranych
buraków (użyłam kupne gotowane
buraki bez przypraw)- ok.10 łyżek
mąki jaglanej (ja
mielę w młynku
kaszę jaglaną)- 4 łyżki
ziaren słonecznika- 4 łyżki ziaren
siemienia lnianego- 1 łyżka
miodu- 3-4 łyżki
ksylitolu z prawdziwą
wanilią (lub
cukru waniliowego)+ dodatkowo:- 60g pokruszonych
orzechów laskowychBuraki pokroić na mniejsze kawałki i zmiksować, użyłam do tego blender ręczny.
Do miski z
burakami dodać pozostałe produkty i dokładnie mieszamy do połączenia składników.
Mąkę jaglaną dosypujemy stopniowo, ja piekłam je dwa
razy i za każdym razem
buraki miały różną gęstość, za pierwszym razem dosypałam dodatkowo 1 łyżkę
otrębów i 1
płatków owsianych.
Drugie
buraki były mniej wodniste i wystarczyło 10 łyżek
mąki z
kaszy jaglanej. Gdy użyjemy gotowej
mąki jaglanej może się okazać iż będzie jej potrzeba troszkę mniej.Ja swoją
mąkę otrzymuję ze zmielenia
kaszy jaglanej w młynku do mielenia
kawy. Kiedyś kupiłam taki specjalnie do mielenia
cukru trzcinowego, teraz służy mi do mielenia
ksylitolu i
kaszy jaglanej.
Możemy dodać także pokruszone
orzech laskowe, lub zrobić połowę z
orzechami (wówczas 30g) a drugą połowę bez. Jedna i druga wersja jest przepyszna.Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wykładamy po łyżce ciasta i formujemy ciacha. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170* (termoobieg), ok.45 minut. Zostawiamy do całkowitego wystudzenia na blaszce.
Smacznego ;-)