Wykonanie
Niedawno Teściowa była w Anglii u Brata. Jakiś czas temu (czyly kilka lat wstecz) również tam byliśmy. Oprócz zwiedzenia podstawowych atrakcji Londynu, "integracji" i chwil spędzonych z Wujkami, poznaliśmy dwa cudowne przysmaki kuchni brytyjskiej, które zawładnęły naszym
sercem - kultowe fish &
chips oraz pastę
serową do kanapek. Przed wyjazdem Mamy złożyliśmy u Niej zamówienie na ową pastę. Liczyliśmy na cudowną kolację z utęsknionym smakiem. Kiedy przywieźliśmy Mamę z lotniska, padło pytanie o zamówiony przysmak. Ku naszemu smutkowi okazało się, że zbyt krótkie terminy ważności uczyniły przywiezienie smacznego "suveniru" bezsensownym. No cóż, rozczarowanie było, ale postanowiłam, że niedługo po prostu sama przygotuję tę pastę. Na razie to niemożliwe - z powodu braku
sera cheddar w naszej lodówce. Smak na jakieś smarowidło do kanapek jednak nie ustaje i dlatego powstała ta prosta domowa pasta. Idealna do piątkowych kanapek.

Składniki (na małą miseczkę):

2
jajka2 łyżki siekanego
szczypioru świeżego1 łyżka tartego
sera żółtego1 łyżka
majonezu1 łyżeczka
musztardy sarepskiej1/2 łyżeczki
ostrego chrzanuszczypta
soli i
pieprzu
Przygotowanie:
Jaja gotujemy na twardo. Po wystudzeniu siekamy dość drobno. Dodajemy posiekany
szczypior,
starty serżółty i odrobinę przypraw. Mieszamy. Doprawiamy
majonezem,
musztardą i
chrzanem. Odstawiamy na 30 minut by smaki się przegryzły. Smarujemy ulubione
pieczywo - najlepiej ciemne. Mniam.Pożywna, zdrowa, domowa. A poza tym zawsze to jakaś pasta, nie serowa wprawdzie... ale pasta ;)
