Wykonanie
Kompot wigilijny robiło się w moim domu zawsze. Jednak nie zawsze był tak smaczny jak dziś. Kiedyś wychodził gorzki i każdy przy
stole z trudem "cedził" jedną szklankę przez zęby. Resztę z reguły się wylewało. Teraz jest inaczej...kompot wypijamy dzbankami i nie zostaje ani kropelka. Cały sekret tkwi w odpowiednim przygotowaniu. :) Moja mama kilka lat temu postanowiła wypróbować przepis, który znalazła w gazetce "Biedronki" i ta znakomita receptura przygotowana przez Macieja Kuronia jest z nami do dzisiejszego dnia. :)

Składniki:(źródło przepisu)250 g suszonych
śliwek250 g fig300 g
jabłek i
gruszek suszonych200g
suszonych morelikilka
suszonych daktyli5 litrów zimnej przegotowanej
wody4 łyżki
cukru1 mała
cytryna.Przygotowanie:
Śliwki i
figi płuczemy szybko w wodzie, wkładamy do oddzielnych naczyń i zalewamy zimną przegotowaną
wodą, tak żeby pokryła
owoce. Moczymy przez całą noc.
Morele i
daktyle wkładamy do jednego naczynia, zalewamy zimną przegotowaną
wodą, tak żeby pokryła
owoce. Moczymy całą noc.
Suszone jabłka i
gruszki zalewamy również zimną przegotowaną
wodą, ale możemy moczyć krócej. Pozostałą część przegotowanej
wody zostawiamy na później. Oddzielnie namoczone
owoce gotujemy w wodzie, w której się moczyły, dolewając resztę przegotowanej
wody (należy ją rozdzielić równo
między owoce). Do namoczonych
śliwek dodajemy łyżkę
cukru i tylko zagotowujemy. Do fig dodajemy łyżkę
cukru,
sok z cytryny,
skórkę z cytryny i gotujemy 5 minut. Do namoczonych
suszonych moreli i
daktyli dodajemy łyżkę
cukru i gotujemy do 5 minut. Do namoczonych
suszonych jabłek i
gruszek dodajemy łyżkę
cukru i gotujemy około 15 minut. Oddzielnie ugotowane składniki kompotu łączymy (usuwamy
skórkę cytryny). Doprawiamy do smaku
cukrem lub
sokiem z cytryny. Odstawiamy do schłodzenia. Podajemy w temperaturze pokojowej lub lekko schłodzony. Smacznego!