Wykonanie
Niedziela. Leniwy poranek i śniadanie jedzone, jak mówią niektórzy, w
porze obiadu., dlatego też wyspiarze nazywają je "brunchem" (połączeniem śniadania z lunchem). To jest to co uwielbiam. Powolne, nieśpieszne podnoszenie się z łóżka, lub nawet wylegiwanie się w nim z
herbatą od ręką i komputerem na kolanach, przeglądaniem prasy, blogów i nowinek ze świata. Z łóżka wygania mnie dopiero głód -
pora pomyśleć o czymś do jedzenia. Krzątam się po kuchni, zaglądam do lodówki, wyjmuję to co na śniadanie nadaje się najlepiej -
jajka i
bekon.

Składniki:ciabatta2 plastry
bekonu1
jajkopomidorzielenina (u mnie rukwia
wodna)
sól,
pieprzPrzygotowanie:
Bekon zgrilować (na grilu lub patelni grilowej).
Jajko ugotować na średnio tzn. tak aby
żółtko było półpłynne (~5 minut)*.Ciabatę przekroić na pół i zgrilować.Na telerzu ułożyć
zieleninę i pokrojonego w ćwiartki
pomidora. Na zgrilowanej ciabacie, położyć plaster upieczonego
bekonu, na nim połówkę
jajka. Posolić i popieprzyć do smaku.Delektować się w ciszy i spokoju, popijając ulubioną
herbatą.

Smacznego!*Aby
jajka były zawsze dobrze ugotowane poelcam zaopatrzenie sie w takie urządzenie:

jest to czasomierz do gotowania
jajek. Warunek -
jajka muszą być wielkością zbliżone do wielkości czujnika oraz trzymane w temperaturze pokojowej, nie w lodówce, inaczej początkowa temperatura
jajka będzie o wiele niższa niż urządzenia, co spowoduje przekłamania. Poza tym nie wiem skąd przekonanie, że
jajka należy przechowywać w lodówce? Przecież w żadnym sklepie nie leżą one w lodówkach. Dlatego też ja trzymam
jajka na wierzchu, na kuchennym blacie, ponadto w lodówce zwyczajnie nie mam na nie miejsca.