Wykonanie
Weekend spędzałem w rodzinnym
mieście. Tym razem obiadem zajęła się moja mama, a ja zrobiłem
sałatkę :) Nie samym parowanym jedzeniem żyję, choć to zdecydowana większość, ale czasem zjem gdzieś coś innego. Lubię od czasu do czasu wsunąć normalne mielone czy
schabowego, a także inne dania :D Tak było tym razem do kotletów mielonych i
ziemniaków zrobiłem
amarantusowo -
marchewkową sałatkę.

Składniki :1/2
marchewki fioletowej1/2
marchewki żółtej1/2
marchewki pomarańczowej4 łyżki ziarna
amarantusa bio5
daktyli5 listków
bazylii tajskiejPrzyprawy :
kardamon mielony
imbir
Ziarna
amarantusa przesypujemy na sitko z małymi oczkami i płuczemy zimną
wodą. Przekładamy do pojemnika na
ryż i układamy na 1 poziomie parowaru.
Marchewki myjemy, obieramy i ścieramy na tarce jarzynowej. Ja robiłem każdy kolor oddzielnie, dopiero po parowaniu wymieszałem. Przyprawiamy je
kardamonem i
imbirem i mieszamy. Po czym każdą oddzielnie układamy na tacce z folii aluminiowej.

Włączamy
wodę w czajniku i po zagotowaniu zalewamy
amarantus 6 łyżkami wrzątku. Resztę wrzątku wlewamy do zbiornika na
wodę i włączamy parowar na 20 minut.W tym czasie
daktyle kroimy na pół, wyjmujemy pestki i dalej kroimy je na małe kawałki.Na 10 minut przed końcem dokładamy na 2 poziom parowaru tacki z
marchewkami.Myjemy liście
bazylii tajskiej.

Gdy urządzenie się wyłączy przekładamy do miski
marchewki i
amarantus. Dodajemy pokrojone
daktyle, rwiemy na małe kawałki liście
bazylii i również dokładamy do sałatki. Wszystko dokładnie mieszamy.

Czekam na wasze komentarze i uwagi. Jeżeli wypróbujesz przepis, z chęcią się dowiem czy Ci smakowało i jak się udało.Pozdrawiam i smacznego.Adam