Wykonanie
Jakoś nie mogłam się zabrać za ten wpis, w
sumie nie wiem
czemu. Problemem jest pewnie stres przed licencjatem, który zbliża się wielkimi krokami, oraz to, że tyle czasu spędzam na gotowaniu, że już na umieszczanie wpisów brakuje mi wolnej chwili :)Jagodzianki... Zawsze je kochałam miłością szczerą i prawdziwą. Niestety nie
mogę ich sobie kupować, bo wszędzie są standardowe pszenne.Na szczęście umiem piec, więc moje możliwości nie ograniczają się jedynie do tego, co oferują mi piekarnie i cukiernie. Sama sobie jestem piekarzem i cukiernikiem, a te jagodzianki są tego najlepszym przykładem.Zebrały jak najlepsze recenzje, nikt nie wierzył, że nie są z
mąki pszennej, a na dodatek na następny dzień nadal były pyszne, a nie kamiennie twarde i suche.Polecam Wam ten przepis - upieczcie, a nie będziecie żałowali!Jagodzianki
Składniki na 6 bułeczek:ok. 3 szklanki
mąki (u mnie 2
mąki jasnej orkiszowej i 1 żytniej pytlowej)15g
drożdży50g
cukru + łyżeczka na rozczyn1/4 szklanki ciepłej
wody3
jajka115g
masłaok 1 szklanka
jagód wymieszanych z dwiema łyżkami
cukrucukier puder+woda (na
lukier)Z
drożdży,
wody i łyżeczki
cukru robimy rozczyn, odstawiamy do spienienia.Następnie dodajemy resztę
cukru i 1/3
mąki. Mieszamy drewnianą łyżką, lub w mikserze.
Potem dodajemy po jednym
jajku, za każdym razem dokładnie łącząc składniki.Dodajemy po kawałku
masła, cały czas mieszając, a następnie dodajemy kolejną część
mąki i mieszamy.Przekładamy ciasto na blat/stolnicę oprószoną
mąką i dokładnie zagniatamy, w razie potrzeby podsypując
mąką. Gdy ciasto jest gładkie, elastyczne i odchodzi od rąk przekładamy je do miski i odstawiamy na godzinę do podwojenia objętości.Gdy ciasto urośnie, znowu szybko je zagniatamy i dzielmy na 6 części. Z każdej formujemy placek, na środek którego nakładamy
jagody - jak najwięcej, tyle, żeby dało się nasze bułeczki "zamknąć".Łączymy brzegi placków i formujemy z nich podłużne bułeczki.Układamy na blasze wyłożonej papierem i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia, na około 30 minut.Pieczemy około 20 minut w 180 stopniach.Gdy wystygną smarujemy je gęstym lukrem z
cukru pudru i
wody.Smacznego!