Wykonanie
Muszę się przyznać z ręką na
sercu, że były to moje pierwsze pierogi w życiu :) Choć bardzo lubię je w różnym wydaniu, do tej
pory nie mogłam się zebrać, by je przygotować. Teraz, gdy już się udało i spróbowałam, wiem, że było warto. Dodatkowo, na moją wersję pierogów, możecie się skusić częściej, niż na tradycyjne, a to dzięki zamianie
mąki pszennej na
mąkę orkiszową. Z podanych składników wyszły mi 24 pierożki.

Składniki:0,5 kg
mąki orkiszowej1 szklanka gorącej
wody2 średniej wielkości
ziemniaki0,5 pęczka
zielonych szparagów1 większa
cebulaSól himalajska,
pieprz kolorowyOlej rzepakowy do smażeniaPrzygotowanie:Pierogi zaczęłam od przygotowania farszu.
Ziemniaki ugotowałam jak na obiad, a
szparagi po odłamaniu końcówek, na stojąco w kilku centymetrach lekko osolonej
wody.
Szparagi powinny być ugotowane po około 5 minutach i po zdjęciu z ognia, odcięłam im główki, by później wykorzystać je jako ozdobę.
Cebulę podsmażyłam na małej ilości
oleju rzepakowego na złoty kolor. Gdy
ziemniaki i
szparagi były gotowe, zmiksowałam je razem z podsmażoną
cebulką blenderem na gładką masę. Jeżeli
woda, w której gotowały się warzywa była słona, nie ma potrzeby dosalania, ale jeżeli nie, to teraz jest dobry moment na użycie niewielkiej ilości
soli himalajskiej, a także na to, by dodać
pieprz kolorowy i ponownie wymieszać farsz. Zostawiłam, by warzywa przeszły sobą i zajęłam się
ciastem. Połowę
mąki orkiszowej wymieszałam w misce z gorącą
wodą i łyżeczką
soli himalajskiej, formując ciasto jedną ręką dodawałam kolejno pozostałą
mąkę. Uformowałam ciasto i rozwałkowałam cienko na około 2 mm. Szklanką wycięłam kółeczka, kładłam na każde przygotowany farsz i zlepiałam tak, aby nie było żadnej dziury. W międzyczasie zagotowałam
wodę, posoliłam i wrzucałam kolejno pierożki. Gdy wypłynęły na wierzch, gotowałam jeszcze około 3 minut i pierożki gotowe :)