Wykonanie
Ostatnio przechodzę fazę fascynacji
jabłkami, a w szczególności tym, co można z nich zrobić na słodko i to bez użycia piekarnika. Po trzykrotnym robieniu racuchów przypomniało mi się, że przecież
jabłka z
cynamonem! Miałem nieco zmielonej
kawy, a że nie
piję to pasowało spożytkować, więc do
jabłek doszły placki
kawowe. Oczywiście
mąki pszennej nie było na stanie w domu. Trzeba było robić na żytniej i to na dodatek pełnoziarnistej (pierwsza partia poszła do śmieci, bo łudziłem się, że usmażę na sucho jeśli w cieście był
olej - nic bardziej mylnego!).Co na
jabłka:-
jabłka, kto by się spodziewał?- łyżka
cynamonu, nie warto żałować- 1 placka łyżka
cukru na każde
jabłko-
rodzynki- łyżka
oliwy (na 3 nieduże
jabłka)Wyjmujemy gniazda i obieramy (jeśli jesteś leniem tak jak ja to nie obieraj, jakoś łupy się specjalnie nie narzucają w smaku i konsystencji podczas jedzenia). Kroimy na plasterki albo jak tam chcemy. Wrzucamy do rondla, dodajemy wszystkie pozostałe rzeczy. Grzejemy na małym ogniu i często mieszamy. Dusimy ok. 15 minut. Wszystko zależy od wielkości naszych kawałków i jak bardzo ciapiaste chcemy
jabłka. Placki były robione naoczne metodą wrzućmy co nam wpadnie w ręce (albo co mamy w szafkach) i zobaczmy co nam z tego wyjdzie.A za tydzień kuchnia społeczna i to aż dwa
razy. Coś czuję w kościach, że będą racuchy...
