Wykonanie
Właściwie to chodzi o Jamesa V.
Harta, ale Francis Ford Coppola lepiej wygląda :)Zacznijmy może od początku.Był sobie kiedyś taki gość jak Wład III Palownik, który swój przydomek zyskał z tego samego powodu, co Renfri Dzierzba w Wiedźminie . Co prawda w Rumunii jest bohaterem narodowym, ale świat usłyszał o nim dopiero za sprawą Brama Stokera, który w 1897 roku opublikował swoją powieść Dracula . My, pomimo jego rzekomych
polskich korzeniach, również :) Stoker w Transylwanii nigdy nie był, ale usłyszał sporo legend ludowych uosabiających strach przed knowaniami arystokratów przekazanych mu przez podróżników i na ich podstawie napisał najsłynniejszą książkę o wampirach w dziejach.O motywach postępowania Draculi wiemy niewiele, bo książka to tylko zapis dzienników bohaterów mających z nim styczność. Wiemy tylko tyle, że wampir to istota której jedynym motorem napędowym jest zaspokajanie swojego głodu. Opisany jest jako twór, którego działania wypływają z egoizmu, ogranicza się do realizacji jednego celu.Z racji tego, że książka została napisana dość specyficznie, choć dialogów jest i tak więcej niż w Zew Cthulhu, powstała specjalna wersja dla opornych, mocno okrojona, aby ci co nie lubią czytać też zapoznali się z tą historią. Nie dość, że przypomina streszczenie lektury to jeszcze nie ma wielu, kluczowych postaci, w tym profesora Van Helsinga.Dla osób, którym czytanie idzie jeszcze gorzej nakręcono film, który w tytule ma opis, że jest na podstawie książki.I tu dochodzimy do sedna tematu. W nowym dziele pojawia się niesamowicie irytująca postać grana przez
Winonę Ryder (mimo całej mojej sympatii do tej aktorki), która nie wie czego chce, albo chce, a nie może :) (wiem, że już widać podobieństwo do kobiety zafascynowanej księciem z bajki, ale to jeszcze nie o to chodzi:)) Jedyny plus, to że Van Helsing wyzbył się swoich dobrych manier i jest nieco szalony. To, że z Lucy zrobili nimfomankę to akurat rozumiem, bo film się lepiej sprzedał :)Ale NAJWAŻNIEJSZE : książkowy drapieżnik, którego jedynym sensem życia było zabijanie w celu zaspokojenia własnego głodu nagle stał się romantykiem. Masakra! Od tej chwili dziękujemy scenarzyście, mimo, że z jakiegoś powodu za twórcę filmu uważa się tylko reżysera, za nowy wizerunek wampira, który dał podwaliny dla takich "
hitów" jak Zmierzch.No i doszliśmy do sedna. Nie byłoby 50 Twarzy Greya bez Zmierzchu. To właśnie wampirami-romantykami była zafascynowana autorka książki o skrzywdzonym biznesmenie. Postanowiła pisać fikcyjne opowiadania o bohaterach sagi, będąc prawdopodobnie najstarszą użytkowniczką forum. Z czasem trochę je przerobiła i wydała w formie książki.Z tej okazji danie, które pojawiło się w książce:Na śniadanie znów była
papryka, rodzaj kleiku z kukurydzianej
mąki, który nazywają tu „mamałygą”Z tej okazji mocno przyprawione warzywem, " którego zapach
wodę Lety przypomina, a jeszcze i tę z fontanny młodości, co jej na Florydzie konkwistadorzy szukali, a którą znaleźli jak. już dla nich za późno było ."Do tego polane krwistym sosem :)Składniki:- szklanka
mąki kukurydzianej- 2 szklanki
wody- łyżka
margaryny- 4 ząbki
czosnku-
ketchup
Wykonanie:
Wodę gotujemy i rozpuszczamy w niej łyżkę
margaryny.
Czosnek obieramy, wyciskamy/drobno kroimy i wrzucamy do gotującej się
wody. Dodajemy powoli
mąkę kukurydzianą i mocno mieszamy, żeby nie zrobiły nam się grudki. Sugeruję zdjąć na chwilę z gazu. Gotujemy i mieszamy aż zgęstnieje. Wlewamy masę do wysmarowanego tłuszczem pojemnika o dowolnym kształcie i czekamy aż ostygnie. Możemy też zapiec w piekarniku. Możemy też kroić po wystygnięciu i smażyć lub grillować plastry. Smakuje z
ketchupem :)