Wykonanie
Uwielbiam czas polskiej, złotej jesieni. Kocham jej kolory, miękkość, puszystość, smaki, wszystko. Otulam się ciepłym swetrem, patrze na zmiany.. te w przyrodzie i w moim domu. W kuchni zmieniają się
przyprawy, zapachy, sięgam po korzenne, rozgrzewające armaty.
Owoce jesieni są jak balsam dla duszy, cudowna
śliwka w soczystych fioletach,
gruszka, złociste
jabłka... Uwielbiam!Zawsze na jesieni sięgam do starych, zapomnianych przez cały rok przepisów. Odkurzam, przeglądam, wzruszam się.... Do tego przepisu zawsze wracam, gdy mi źle na duszy. Jest moim
lekiem, pocieszaczem, babcinym rękawem na otarcie łez. Wystarczy chwila i już wyczarowuje piękne, bardzo proste ciasto.
Skład:1,5 szklanki
mąki0,5 szklanki
mąki ziemniaczanej3 duże
jaja1 szklanka
oleju roślinnego (ja użyłam Kujawskiego)2 łyżeczki
proszku do pieczeniaszczypta
soli1 kg
owoców jesiennych (w tym przypadku
śliwki)A jak je robimy:1. Składniki na ciasto łączymy razem (kolejność dowolna) i wyrabiamy gładkie ciasto.2. Tortownicę (26 cm) wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy
masłem i wysypujemy
bułką tartą. Wylewamy ciasto do formy. Na wierzch układamy wydrylowane, umyte
śliwki.Opcjonalnie, gdyby
owoce były mało słodkie można posypać je
brązowym cukrem (do smaku).3. Ciasto pieczemy 40-45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Najlepiej smakuje na następny dzień... :)