ßßß
Wynalazłam przepis na te ciasteczka w wersji angielskiej i nie mogłam się powstrzymać żeby ich nie upiec. Są genialne w swej prostocie, owoce otulone puszystym, delikatnym i maślanym ciastem.Trudno poprzestać na jednym ciastku.I pomyśleć że piecze się je 20 minut. Najlepsze ciepłe, podane z lodami, u mnie akurat bez, ale mogę sobie je wyobrazić z lodami...niebo w gębie.W oryginale były ze śliwkami, ale chciałam od razu spróbować też z innymi owocami i u mnie wersja z brzoskwiniami i śliwkami. Gorąco polecam!
Nagrzewamy piecyk do 175 stopni ( termoobieg)Ucieramy miękkie masło z cukrem zwykłym i marcepanowym do momentu aż masa będzie jasna i puszysta ( ok. 5 minut). Dodajemy po jednym jajku miksując dokładnie po każdym.Następnie dodajemy wanilię i miksujemy krótko. Następnie dodajemy przesianą mąkę z proszkiem i miksujemy na wolnych obrotach 15 sekund. Na koniec wlewamy maślankę i miksujemy 30 sekund.Gęste ciasto przekładamy do dokładnie wytłuszczonej formy na muffiny dzieląc je na równe porcje.Na wierzch układamy owoce (połowka na 1 ciastko) lekko je dociskając i posypując cukrem trzcinowym.