Wykonanie
Pamiętam jak moja babcia robiła te
ciasteczka, miała specjalną żeliwną patelnię z dziurkami.To był cały rytuał. Zajadało się je ze smakiem.. Ucieszyłam się kiedy zobaczyłam w zakupionej gofrownicy dodatkowe wkłady do orzeszków. Przepisu babcinego nie odkopałam jeszcze, ale znalazłam taki u Karmel-itki, okazał się doskonały więc go przekazuję.
Ciasteczka zachowują kruchość nawet drugiego dnia po wypełnieniu kremem.Nie jest to ciasto lane, tylko kawałeczki umieszcza się w dziurkach na
ciastka i dociska.
na ok. 60 całych orzeszków (czyli 120 połówek)400g
mąki pszennej100g drobnego
cukru (dałam
cukier puder)100g miękkiego
masła2
jajka100 ml
mleka1/4 łyżeczki
proszku do pieczeniaDodajemy całe
jajka, miksujemy
Mąkę przesianą z
proszkiem do pieczenia dodajemy do masyi dalej miksujemy. Dolewamy
mleka, miksujemy.Rozgrzewamy urządzenie/ gofrownicę.Z ciasta odrywamy malutkie porcje,ja robiłam kuleczki wielkości połowy łyżeczki i wkładałam w otwory.Pieczemy około 3-4 minuty, aż połówki się zrumienią.Praca idzie dość szybko,można przygotować kuleczki na następna partię w czasie kiedy pieką się pierwsze.Wyciągamy (użyłam drewnianego nożyka) i studzimy.Wypełniany kremem:pół kostki
masła + 3 łyżki
masła orzechowegoszczypta
soli (opcjonalnie)1 szklanka
cukru pudru