Wykonanie
Przełom zimy i wiosny nie jest czasem odpoczynku, szczególnie gdy dzień jest
słoneczny, tak jak dziś. Nadchodzi bowiem
pora na zapobiegliwe tępienie szkodników szklarniowych i choć Zła Królowa przechowuje przez zimę głównie lawendę, której szkodnik żaden się nie ima, to jednak nie ją jedną ma. Musi zatem wykonać pewne ogrodowe prace, w swojej szklarni o powierzchni góralskiego szala.
W dodatku
pies też czuje wiosnę i domaga się spaceru.
Czasu jest zatem zbyt mało, by nie trzeba go było oszczędzać w przedwiosenne krótkie dni. Gdy zatem kiedyś i Czytelnik będzie zmuszony do pośpiechu, być może skorzysta On z przepisu na omlet, który nie wymaga więcej dla uzyskania stanu gotowości niż 20 minut. Zawiera w sobie bułę, stanowi zatem zbilansowane śniadanie, po którym nieprędko dopadnie Czytelnika Głód Prześladowca .Składniki:4
żółtka2
białka1/2 szklanki
mleka2
maślane bułki (mogą być wczorajsze)1 łyżka
cukru2 łyżki
masłaSos:3 łyżki
dżemu wiśniowego3 łyżki
soku wiśniowegoZ
bułek odkroić skórkę i pokroić je w małą kostkę.
Rozgrzać górną grzałkę piekarnika, ustawiając temperaturę na 200 stopni.
Żółtka utrzeć z
cukrem.
Do
żółtek wlać
mleko, wymieszać.
Do masy dodać pokrojone
pieczywo, wymieszać łyżką i odstawić na 10 minut.
Dżem wymieszać z
sokiem i zagotować.Ubić pianę z
białek.
Pianę przełożyć do masy
żółtkowej i delikatnie wymieszać.Na patelni rozgrzać
masło, wylać na nią surowy omlet, wyrównać i smażyć przez 1-2 minuty, uważając, by rzecz się zbytnio nie przypaliła od
spodu.
Przełożyć patelnię do rozgrzanego piekarnika na środkową półkę. Po około 1 minucie wierzch omletu powinien być ścięty.
Gdy tak się stanie omlet jest gotowy.
Na koniec trzeba tylko polać go sosem.
Podany na śniadanie wystarczy dla dwóch osób
a jako deser dla czterech.