Wykonanie
Był taki moment w moim życiu, że
buraki - a właściwie wyciskany z nich sok - były niezwykle istotne w moim jadłospisie. Powód? Musiałam poprawić
wyniki i to w sposób jak najbardziej naturalny. Dlaczego? To proste - byłam wtedy w ciąży i obiecałam sobie, że nie
będę faszerować dziecka chemią. Poza tym
buraki nie tylko wpływają na stan wyników
krwi, ale to też źródło kwasu foliowego istotnego do prawidłowego rozwoju układu nerwowego małego człowieka :-) I udało się - mnie poszło na zdrowie, a maluch jest mądralą jakich mało :-) To tak na marginesie - mała wycieczka w przeszłość. Nie mniej, kiedy wtedy odwiedzałam ciocię mojego
męża, poiła mnie kwasem z
buraków. Nawet niezłe to było ;-) ale niekoniecznie chciało mi się to w ówczesnym stanie robić samej... za to teraz jestem w stanie zrobić wiele, nawet rozciągnąć dobę ;-) hihiJak zrobić zakwas podpowiedział mi mąż moje koleżanki z pracy, resztę doczytałam na starej kartce z kalendarza... u cioci ;-) Dwie różne szkoły mówią, że albo dodaje się
chleb razowy, albo nie. I tu do głosu dochodzi współczesność, bo
chleb na polepszaczach, jakiego pełno w sklepach nie nadaje się, bo zwyczajnie spleśnieje. Powinien być żytni, na naturalnym zakwasie. Jeśli więc takiego nie macie możecie zrobić bez
chleba - zejdzie chwilę dłużej, ale też się
zrobi. Natomiast gotowy zakwas możecie użyć do barszczu lub jako
napój wpływający na Wasze zdrowie :-) nie tylko w tym szczególnym okresie ;-)SKŁADNIKI1,5 kg
buraków1,5 l przegotowanej chłodnej
wody1,5 łyżki
soli4 - 5 ząbków
czosnku5
liści laurowych5 ziaren
ziela angielskiego1/2 łyżki ziaren
pieprzuewentualnie kawałek
chleba razowegoBuraki obieramy i kroimy w plastry grubości ok. 0,5 cm.
Sól rozpuszczamy w wodzie,
czosnek obieramy i jeśli ząbki są bardzo duże, kroimy je na pół. W szklanym lub kamiennym naczyniu układamy warstwami
buraki przekładając
przyprawami, na wierzchu umieszczamy
chleb (jeśli go używacie) i zalewamy
wodą. Stawiamy w ciepłym miejscu na ok. 7 dni, następnie usuwamy
chleb, zakwas zlewamy do butelek i wstawiamy do lodówki.P.S.No i jeszcze istotna uwaga - jeśli po kilku dniach na powierzchni pojawi się piana to nie przejmujcie się, tak ma być, to naturalny objaw.